Lyrics

Dawaj, dawaj zapierdalamy Pu, pu, pu (rra) Kiedyś bez prawka, kradłem mamie stara skodę Wtedy wiedziałem już, że lubię jeździć samochodem Bak do jedna czwarta za ostatnią flotę Z ziomkiem na fufu, potem z fify przypalony fotel A chwilę potem już miałem swoją furę Rozjebana bejca, a czułem się jak Kurek Nie miała ze mną lekko, wjeżdżałem w każda dziurę Ziomale żeby w pizdę dąć krzyczeli chórem Jak nie wiozę rodziny to lecę ze dwoma paki Czuje wtedy wolność i nie patrzę na znaki Rozumiem trochę braki, sorry jestem taki Choć na drodze kultura, my to nie buraki Felgi kozaki, w wypożyczonym audi Pewnie myślą że to mój i każdy się lampi Nie wjeżdżam na parking, zapierdalam trasą Dawaj zjedź na prawy, dziękuwa, nie ma za co Sportowa kiera, z ziomalem ja na sterach Lubię poprowadzić wiesz jak nie idę w melanż Marzy mi się RS 6, choć jeszcze nie teraz To lubię o tym gadać z ziomkami na afterach Fach to się zbiera, reduka i poszedł Zapnij sobie pasy jak masz muchy w nosie Przykatuję silnik, już siedzę w samochodzie Widzimy się na trasie, o, pozdrawiam kocie! Co? Kultury kurwa chamie na drodze Ach, huh Palimy ropę, ropę, ropę, ropę Ach, huh Pogadamy potem, potem, potem, potem Ach, huh Palimy ropę, ropę, ropę, ropę Ach, huh Pogadamy potem, potem, potem, potem Ach, huh Palimy ropę, ropę, ropę, ropę Ach, huh Pogadamy potem, potem, potem, potem Ach, huh Palimy ropę, ropę, ropę, ropę Ach, huh Pogadamy potem, potem, potem, potem Pamiętam swoje pierwsze jazdy U babci na wsi, maluchem ryłem trawnik Krzyczała za mną, Bój się Boga Ja na to rękaw i walę boka w każdym aucie pełna swoboda Piesek wrzuca mnie na bęben, mówi, zbieranie punktów idzie panu nieźle Pewnie, prędkość prawie świetlna, mało kto się może zjednać Czasem jak się śpieszę wysepkę robię z lewej AMG pakiet, raczej nie z kołpakiem Leje mu V-power, osiągi raczej nie z pełnym bakiem Na trasie pomacham ci na razie, bracie My na koncert lubimy jechać na wypasie Auto RFZ, furę dobrą masz, dawaj ją na test Wiem jak jeździć nieekonomicznie Jak zamykam licznik to jest prze zajebiście Synek, zostajesz ty w tyle z moim dymem Lubimy s-line i m-power, po zapierdalać po Warszawie Felgi 20, jak większych już nie mieścisz Ładnie się musi kręcić Mam w naturze ja, muszę mieć czysto w furze Od chuja koni, głośni wydech Z silnikiem do nieba ryczę, palimy ropę i wachę Podjedź na warsztat to obgadamy sprawę, tak Dawaj, jedź jedź cieciu parkingowy Zielone masz kurwa ćwoku Ach, huh Palimy ropę, ropę, ropę, ropę Ach, huh Pogadamy potem, potem, potem, potem Ach, huh Palimy ropę, ropę, ropę, ropę Ach, huh Pogadamy potem, potem, potem, potem Ach, huh Palimy ropę, ropę, ropę, ropę Ach, huh Pogadamy potem, potem, potem, potem Ach, huh Palimy ropę, ropę, ropę, ropę Ach, huh Pogadamy potem, potem, potem, potem Ach, huh Palimy ropę, ropę, ropę, ropę Ach, huh Pogadamy potem, potem, potem, potem Ach, huh Palimy ropę, ropę, ropę, ropę Ach, huh Pogadamy potem, potem, potem, potem Ach, huh Palimy ropę, ropę, ropę, ropę Ach, huh Pogadamy potem, potem, potem, potem Ach, huh Palimy ropę, ropę, ropę, ropę Ach, huh Pogadamy potem, potem, potem, potem Dawaj cegła na gaz i spierdalamy stąd, bo tam psy jadą ty
Writer(s): Bartlomiej Malachowski, Rafal Kwiatkowski, Krzysztof Zajkowski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out