Listen to Robo Ty by Hades

Robo Ty

Hades

Hip-Hop/Rap

119 Shazams

Lyrics

To nowa epoka super mocarstw Człowiek kontra technologia, folia i szkło Kto jest kto 3... 2... 1... 0 – próba ognia Ja nie dam się zwariować żadnej ze stron Nowe dobro to zło Od monitorów mamy krótki wzrok Duże bloki, niebieskie szyby po horyzont Szeroki kąt Oko kamery śledzi mój każdy krok 2-0-1-4 rok zaraz po końcu świata Może wpadnie jak przestaniesz go zapraszać Karma, zdrowy rozwój, psychiczna równowaga Kultywuje dzieło przodków Dostrzegam zagrożenia Patrzę w kosmos Czuję ze łączy nas nic porozumienia Odbieram wiadomości od obcych Trzeci stopień wtajemniczenia Wiem jak się skończy, nowa era Bioelektronika, światłowody Połączenie ogranicza Tylko w sieci jesteś wolny Ikar syn Dedala, ojciec uczył go spadać Niech złote słońce zawsze na naszych bladych twarzach Będzie co ma być Wiem ze to żaden hit FB chce się żyć Enter – nie mów nic (Roboty) Strach, strach Pojawią się kłopoty (Roboty, roboty, roboty) Nigdy nie kupią nas mass media Za żeton to jest rap (Roboty) A recenzentem, zawsze jest tu beton Wojny robotów bez duszy zbudowanych z mięsa Od prezydenta do premiera sekretna agenda Jak się nie zaciągałeś, to na chuj jarałeś skręta? Jebię twoją kampanię w uśmiechniętą gębę, ty klaunie Tracę kontrolę nad własnym umysłem A system boi się natury w swoim organizmie Elektromagnetyczny świat sami stworzyliście Chciałeś, to masz Wzruszające? Strasznie przykre Wszystko jest płaskie jak kartka, # Albert Einstein Płynę przez dziurawy asfalt z miasta do miasta Puszczam z dymem, moja energia jest odnawialna Czuję ze nosze w sobie więcej światła niż Anna Jantar Przetwarzam je w laser z oczu na papier Koncentracja, zostawiam znaki jak kręgi w zbożu To zawsze więcej niż tylko kości i czaszka Mam determinację, żeby nadal iść do przodu Wyjdź z domu! Życie jest piękne jak u Benigni Internet ci nigdy tego nie umożliwi Jestem żywy Nigdy nie znajdziesz mnie u robotów Słowa i czyny – najlepszy dowód! (Roboty) Strach, strach Pojawią się kłopoty (Roboty, roboty, roboty) Nigdy nie kupią nas mass media Za żeton to jest rap (Roboty) A recenzentem, zawsze jest tu beton Nie jestem twój człowiek Noszę w kieszeniach dłonie 50 nieodebranych połączeń w telefonie Pierdole technologie Może potem oddzwonię Na razie robię swoje Mam ważniejsze na głowie Piszę teksty na projekt Tworzę historię Wiem co dobre, wie co złe Kruszę piątkę na stole Niestety to mój zen Organizm przyswaja THC jak jebany tlen W zamian dusza wydala filozofię Chciałeś TO BIERZ Czarny kosmos Lęk przed wysokością Strach że człowiek odkryje coś, czego nigdy nie miał dotknąć Ziemia jest za mała dla nas dwojga, więc wojna Masz zabić swego brata, to jest rozkaz! Że Bóg wybacza jeśli jest po twojej stronie To nie prawda, wierzycie w jakiś błędne teorie Stanąłem na nowej drodze Rozumiem każdą godzinę Bo żyję własnym życiem Tylko tyle! 21 wiek od reszty dzieli wielka przepaść Jesteśmy na krawędzi, wysoko jak Nepal Nasze błędy i małe zwycięstwa Dążymy do perfekcji Ale ścieżka jest kręta
Writer(s): Piotr Waglewski, Mironowicz Lukasz Bulat, Wojciech Konrad Meclewski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out