Music Video

SB Maffija x 2115 - Agrest i bez
Watch {trackName} music video by {artistName}

Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
SB Maffija
SB Maffija
Performer
Bedoes 2115
Bedoes 2115
Performer
White 2115
White 2115
Performer
Lanek
Lanek
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Kamil Łanka
Kamil Łanka
Composer
Borys Przybylski
Borys Przybylski
Lyrics
Sebastian Czekaj
Sebastian Czekaj
Lyrics
Łukasz Dziemiński
Łukasz Dziemiński
Lyrics
Patryk Stefański
Patryk Stefański
Lyrics
Maciej Balcerzak
Maciej Balcerzak
Lyrics
PRODUCTION & ENGINEERING
Lanek
Lanek
Producer

Lyrics

Śpiewałem innej, że jest ładniejsza niż na zdjęciach Ale wbiła mi nóż prosto w żebra Od dziecka nienawidziłem szkoły A to była po prostu lekcja I Ty też to przeszłaś, więc nie ma co udawać Że nie ma za nami przejść Ty masz swoje rany i typy, których nie trawisz A jak Ty nie możesz strawić tego, ja to mogę zjeść 2115 mała, dobrze znasz mój skład Jesteś jego częścią, sueppy jesteś gang Lubi mnie Twój brat, wiec nigdy nie zapłaczesz Bo inaczej mnie połamie, z resztą zrobiłbym to sam Nie będę grał w gierki Powiem Tobie wprost Pomogłaś mi wyjść z depresji Mówią o nas plotki Skurwiele są shady Dziewczyny są jealous So let's get it down baby Może się ze mną karniesz Wiem, że to nie Lamborghini, ale zapomnimy Dzisiaj Płock jest dla mnie jak Los Angeles A Ty pachniesz jak agrest i bez Może się ze mną karniesz Wiem, że to nie Lamborghini, ale zapomnimy Dzisiaj Płock jest dla mnie jak Los Angeles A Ty pachniesz jak agrest i bez Niepotrzebny GPS Bo dobrze wiem, gdzie to jest I wiem, że jedziesz tam ze mną Jeśli chcesz coś przegryźć, to zjedzmy Jeśli chcesz się pieprzyć, to zjedźmy Jeśli chcesz się droczyć, to wierz mi Że ten skurwiel tego nie cierpi Ale kocha Ciebie jak żaden Więc może jednak się karniesz Chcę robić z Tobą tatuaże A najlepiej takie same Z Tobą na Bielanach jest jak w Mediolanie Z Tobą zwykła kawa, to wyborne Latte I mógłbym do rana rzucać porównania Lecz to tylko banał Kocham Cię skarbie Może się ze mną karniesz Wiem, że to nie Lamborghini, ale zapomnimy Dzisiaj Płock jest dla mnie jak Los Angeles A Ty pachniesz jak agrest i bez Może się ze mną karniesz Wiem, że to nie Lamborghini, ale zapomnimy Dzisiaj Płock jest dla mnie jak Los Angeles A Ty pachniesz jak agrest i bez Przyciąga mnie Twój urok osobisty Kocham Twoje blizny Odkąd jestem z Tobą, ja spisałem już do listy Żadnej nowej pizdy Podpowiada instynkt Piszę, chcę zacząć budować coś, nie tylko niszczyć Łódź zmienia się w LA Benz zmienia się w Bentley Pod sukienką trzymam rękę Fotoradar robi zdjęcie Na co dzień szare życie przytłacza mnie A z Tobą nawet ciemność jasna jest Może się ze mną karniesz Wiem, że to nie Lamborghini, ale zapomnimy Dzisiaj Płock jest dla mnie jak Los Angeles A Ty pachniesz jak agrest i bez Może się ze mną karniesz Wiem, że to nie Lamborghini, ale zapomnimy Dzisiaj Płock jest dla mnie jak Los Angeles A Ty pachniesz jak agrest i bez Nie wierzę w miłość Ale może zrobisz coś, by to się zmieniło Na przykład, powiesz prawdę Zamiast skłamać tak, jak tamte Jak złamiesz moje serce Znajdziesz je przy koleżance Moja miła i to nie Twoja wina Jak zjaram tego jointa Zapomnę jak się nazywasz Jak poznam Twojego ojca Nie wiem czy polubi mnie Gdy się zorientuje, że sypiam z jego córką bez Może się ze mną karniesz Wiem, że to nie Lamborghini, ale zapomnimy Dzisiaj Płock jest dla mnie jak Los Angeles A Ty pachniesz jak agrest i bez Może się ze mną karniesz Wiem, że to nie Lamborghini, ale zapomnimy Dzisiaj Płock jest dla mnie jak Los Angeles A Ty pachniesz jak agrest i bez
Writer(s): Borys Przybylski, Kamil Lanka, Patryk Stefanski, Maciej Balcerzak, Lukasz Dzieminski, Sebastian Czekaj Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out