Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
Nietrzask
Nietrzask
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Mikołaj Niezgoda
Mikołaj Niezgoda
Composer
Grzegorz Bojanowski
Grzegorz Bojanowski
Composer
Łukasz Trzaska
Łukasz Trzaska
Composer
Robert Przybyła
Robert Przybyła
Composer
Michał Dybowski
Michał Dybowski
Composer
Andrzej Kilanowski
Andrzej Kilanowski
Songwriter

Lyrics

Nadszedł wreszcie czas bezpański Do banku nie wpuszczają bez maski Pasuje mi to nawet bardzo Mojej twarzy potrzebny jest nadzór Cały dzień swędzą mnie pięści Bardziej dziki niż Beskid Bardziej samotny niż puszcza Bardziej złowrogi niż wróżba Wszystko szybko Dzień za krótki W kieszeni paragon Od wódki Synek w łóżeczku leży malutki Nadszedł wreszcie czasu koniec Ścinam zakręty jak goniec Pasuje mi to nie od dziś Zawsze wolałem biec niż iść Ojciec mówi, że nie jest źle Nie wali tak jak kiedyś w PKP Nasza ojczyzna wyżej się pnie Dwa dni później kładą ojca pod tlen Wszystko szybko Noc za krótko Telefon z pogotowia Pobudka Synek w łóżeczku leży cichutko Lepsze czasy Może kiedyś Dzwonią na psy Sąsiedzi Od dawna spodziewam się Ich odwiedzin Jak w nocy będzie głośno To się nie dziw W Beskidzie czeka Na mnie wataha Dwa samochody Na lewych blachach Nigdy sam nie szukałem kłopotów Ale jak przyjdą To będę gotów Wyjemy jak wilki Gdy wracamy z piłki Wyjemy jak wilki Gdy wracamy z piłki Wyjemy jak wilki
Writer(s): Michal Grzegorz Bojanowski, Andrzej Kilanowski, Mikolaj Niezgoda, Robert Przybyla, Karol Lukasz Trzaska Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out