Lyrics

Mam duży stres, na mnie kwit, na mnie w końcu to mój czas Parę typów chciało się bić, ale w to nie potrafią grać Ja zbieram to, daję tracki, w końcu złożę stack na stack O tak, to batyc, chcę na łapy kurwa mać To dać, od siebie, bo teraz to nas stać Na start, podziemie, teraz idę tylko w świat To znak, na scenie, w końcu pojawił się blask (hey, hey) Przeznaczenie, to rozjebać cały kraj Muszę więcej z tego wyjąć, niż wyjść, kurwa na zero Oni, nie kumają tego, bo kurwa trakcji nie kleją Mamy przelot, przez to twoja bitch się, lepi do tego Mam, harcena przy sobie, by rozjebać to na serio Yeah, o-o, teraz podnoszę jej tętno Brak kontaktów, pytasz co jest kurwa ze mną Się skupiam na tym, żeby rozpierdolić ten rok Mam, swoje plany, kiedy tyki raz ścierwo Mamy weekend, to polej mi Jebię twoje, to — "Dore mi" Pod kontrolą, jak wchodzi plik Ja wydam siano, na nowy feat Jak nikt, robię to, jak nikt, ty nie możesz tu wbić Clean Chief, kiedy rzucam bary, zawsze trafiam w beat Nowy Mercedes-Benz, tu na mnie czeka Mam dobry top, to chowam w bletach Stawiam kroki, to i ją podniecam Wejdę w nią, jak tableta Ty chodzisz jak kaleka Trapowe gówno dzieciak Polska na to czeka Bo to kurwa nowe brzmienia Mam duży stres, na mnie kwit, na mnie w końcu to mój czas Parę typów chciało się bić, ale w to nie potrafią grać Ja zbieram to, daję tracki, w końcu złożę stack na stack O tak, to batyc, chcę na łapy kurwa mać To dać, od siebie, bo teraz to nas stać Na start, podziemie, teraz idę tylko w świat To znak, na scenie, w końcu pojawił się blask (hey, hey) Przeznaczenie, to rozjebać cały kraj (cały kraj)
Writer(s): Oliwer Słaby Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out