Lyrics

Nie lubię palić grassu bo nie lubię tracić czasu I żaden ze mnie patus, ja dzień zaczynam od cracku Nie wiem co na trzepaku, ale wiem, co w wielkim świecie Chcieliśmy być jak Batman, a nas struli nietoperzem Gdzieś tam latają drony i bomby, samoloty I czołgi, pedofile okropni, co przecinek N-wordy Jedno słowo, co korci i śmietnik historii Miał być żarcik, no sorki, chuj w twój przelew na pieski Nie chcę być tam i kiedyś, chcę być tu i teraz Zaraz jest 23:00, podjadę na Sante na ostatni seans Nie chcę ich spraw i przeżyć Nie chcę nić musieć wybierać Śpieszmy się kochać raperów, nim będą influencеrami Kochajmy influencerów, nim będą scancelowani Mamo, chodźmy do kolosеum, lubię widzieć jak ktoś krwawi Mamy masę problemów, nie chcemy być nimi sami Politycy chcą nas dzielić, więc kręcą swój teatrzyk Po drugiej stronie Ziemi, szybkie rączki psychiatry Wiedzą jak to załatwić, na dwubiegunówkę tabsy Chyba, że dziś humorek bardziej był na autyzm (Wszyscy) mamy ADHD (Wszyscy) mamy HDMI (Wszyscy) mamy PTSD (I wszyscy) mamy déjà vu Zjazdy dopaminowe, filmik viralowe Tylko trzysekundowe, a tak mi poryły głowę Płyniemy situationshipem, kierunek do nikąd Ja chciałem być bliżej, a ty chciałaś wysiąść Śpieszmy się kochać raperów, nim będą influencеrami Kochajmy influencerów, nim będą scancelowani Mamo, chodźmy do kolosеum, lubię widzieć jak ktoś krwawi Mamy masę problemów, nie chcemy być nimi sami
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out