Lyrics

Uschnięte kwiaty wypadają Ci z szafy Już teraz tylko dostajesz je od Taty Dla moich myśli przyszły już nowe czasy Skończyłaś się a z Tobą zwiędły plany Chciałbym te jedną kwiaciarkę Co nie dostaje już kwiatów Zerwałbym polną mieszankę Najpiękniejszych polskich maków Kupiłbym bukiet, kupił nasiona Dostanie tyle, że będzie mieć dość Nie szczędzę kolorów ani zapachów Dla takiej zrywałbym najrzadszy kłos Wiem że na to zasługujesz Poświęcasz im całe swoje Ja Szczęście w wiązanki pakujesz Kiedy na Ciebie przyjdzie czas? Teraz kupuje kwiaty już całkiem sam I tak już nie mam komu wcale ich dać Gdy patrzę na Ciebie to dalej mi żal, bo Razem z kwiatami oddałem Ci mój świat Uschnięte kwiaty wypadają Ci z szafy Już teraz tylko dostajesz je od Taty Dla moich myśli przyszły już nowe czasy Skończyłaś się a z Tobą zwiędły plany Z Tobą już zwiędły te plany i wcale nie znamy się Bez Ciebie już nic nie mamy zaczynam sam znowu biec Biegnę bez Ciebie, biegnę bez kwiatów Mimo że pole jest pełne ich wprost Już nigdy nie będę zrywał Ci krzaków Nie jesteś warta tych przepięknych łąk Myślałem że będziesz tu na zawsze Wyrywam problemy tak jak chaszcze Dziś dostałaś róże jutro chryzantemy Jak z Tobą gdzieś pójdę to tylko do gleby Teraz kupuje kwiaty już całkiem sam I tak już nie mam komu wcale ich dać Gdy patrzę na Ciebie to dalej mi żal, bo Razem z kwiatami oddałem Ci mój świat Uschnięte kwiaty wypadają Ci z szafy Już teraz tylko dostajesz je od Taty Dla moich myśli przyszły już nowe czasy Skończyłaś się a z Tobą zwiędły plany
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out