Listen to Zmierz się z rzeczywistością (feat. DJ Grubaz) by Dudek RPK

Zmierz się z rzeczywistością (feat. DJ Grubaz)

Dudek RPK

Hip-Hop/Rap

385 Shazams

Lyrics

Raz raz raz, dudek, dudek, R P K Ta muzyka to klasyka, ta muzyka to klasyka Chcesz poznać moją duszę? chcesz wiedzieć o czym myślę? Posłuchaj głosu prawdy, przekaz wiązany ściśle Witam twoją osobę, bo na myślę puszczam słowa Klub prawda, esensja rap gra spokojna głowa Towar pierwszej klasy wypuszczam w podwórko Adrenalina, dziś wrzucasz to za kółko Bas zapierdala, ta muzyka to klasyka Wchodzę w to w ciemno, jak kiedyś nie znikam Chcesz poznać moją duszę? chcesz wiedzieć co mam w głowie? Witam cię z tego miejsca WWA Praga słodowiec Tu gdzie ulga gdy spowiedź, chcesz żyć normalnie człowiek W spokoju i porządku jak umówił się z Bogiem Chcesz wiedzieć co tam siedzi? podejdź bliżej Jak każdy zwykły chłopak, bywało że czasem świrze Ziomeczek nie ubliżę, elo witam na rewirze CS życie na bicie ziomuś dawaj piętro wyżej Odpalam jointa wirze, świat kręci i wiruje Na pomocy nie liczę, kurwa prędzej zeświruje Sam w takich chwilach siedząc w głowach treści maluje Zamiast kolorów barwa szara, gdy tak się czuje Co życie gwarantuje możesz policzyć na palcach Szczęście szczęście co ci wystarcza? Spokój mocny jak tarcza, kurestwo zwalcza Kto wporządku wobec siebie ten sam towar tu dostarcza Czasem zrozumiesz sam jak dojść do swego celu Obrazy które przelatują zbaczają ze steru Muzyka, sport i trenuj wciąż ty i tym przesiąkni Chciałbym byś poczuł jak ja to wnętrze podgłośnij Serce leci na nośnik, na pewno nie w całości Co chciałbym ci przekazać musiałbym wpisać w książki Ilości myśli się gromadzą z dnia na dzień bez kitu Dla dobrych ludzi zawsze poczuj przekaz - magię bitu To kilka wersów o mnie, mam coś co mogę kochać Układam dzień po dniu by potem nie żałować W tym świecie nie zwariować to chyba nie możliwe To rozmazany świat gra, nie wytrzesz jak szybę Widzę to co widzę, kocham miejsce w którym mieszkam Ulice warszawy weź i z tym kurwa przestań Gdzie porywają sprawy, gdzie wciąż brakuje mieszkań Rodzina bez obawy, tu wpierdoli cię w ten stan Na głowę ci się sypie? to zrób tak by przestało Nie jeden orzeł, reszka rzuca gdy jest bardzo mało Zrób tak by zabolało, na banie tysiąc myśli Popierdolony świat ktoś mówił o nienawiści? Nie jeden czyści czyści pieniądz wyścig szybki prysznic Próbował pewny się zjebało, włożył w to po wszystkim Ludzkie czarne myśli, ludzkie czarne wizje Więcej siwych włosów to przez telewizję W tym labiryncie na milizne trawisz możesz być pewien Pchaj się na afisz pchaj, pchał się już nie jeden Aż się udławisz, sraj kurwa pod siebie To błędny zapis, zawiść pisana w gniewie I co się gapisz? płacisz tutaj za siebie Nie możesz tracić, wariacik to jest dla ciebie Się nie zatracić w chwilach gdy nic mocniejsze nie jest Zmierz się z rzeczywistością najważniejszy nie jest szelst x2 Słuchawa napierdala znowu ktoś dzwoni Na lini brak zrozumienia dziwka - anonim Daj spokój kurwa, debile znów puste bzdety Lecz prawda gasi fałszywców jak zwykłe pety Tandety tutaj nie znajdziesz koniec tematu Miejski sport razem ponad kilo posłuchaj se rapu Baku pare krzaków dawaj bratku zajaramy Raz raz raz jest gitara, zaczynamy Polskie wynalazki, holenderskie nasiona Dobry skun lecz zjebany euro euro dolar Ostrybaj se w głowach i tu data się zgadza Apokalipsa wedle życzenia człowiek przesadza Poniża, bije, zdradza, zobacz co tam dalej grozi Dzieciak nie ma co jeść, to modli się do Bozi Bo musi przez to przejśc, wiec czas mu wynagrodzi Niestety zna znaczenie słowa naiwnośc nie godziw Podziw zrasta gdy dorasta, i dba sam o siebie Nie ma takiej mocy jak w złości i gniewie Możesz rozpętać burze, i z nią lecieć po niebie Przed siebie jak sny, gdzie nie ma mowy o glebie Jak szukasz działy w chlebie, to proste się podziele Nie żałuj nauczony, bo rozkręci karuzele Zostanie ci niewiele, i to zanim sie obejrzysz Chcesz dążyć w stronę słońca? musisz zobaczyć księżyc W tym labiryncie na milizne trawisz możesz być pewien Pchaj się na afisz pchaj, pchał się już nie jeden Aż się udławisz, sraj kurwa pod siebie To błędny zapis, zawiść pisana w gniewie I co się gapisz? płacisz tutaj za siebie Nie możesz tracić, wariacik to jest dla ciebie Się nie zatracić w chwilach gdy nic mocniejsze nie jest Zmierz się z rzeczywistością najważniejszy nie jest szelst x2 Podejdź podejdź bliżej Ta muzyka to klasyka Posłuchaj se rapu!
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out