Credits

PERFORMING ARTISTS
DDK RPK
DDK RPK
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Łukasz Dudziński
Łukasz Dudziński
Composer

Lyrics

Piętnaście lat ledwo jak dla niej dosyć Lubiała akcje spermą, lepiące włosy Gdy ostro balety rety w nosa kokosy Z podniety zamiast miłości miała pornosy Podwórko, nigdy nie było tam lepszej kosy Zajawka to dla niej wkładka co zrobić w nocy Na mocy śmiga na grubo, wali do rana Schylona gdy on jest z tyłu, pije szampana Do życia już nie potrzebna jest jej wygrana Gdy rucha się z pierwszym lepszym jest zajarana Ma wszystko - tak sobie myśli w dupę jebana Życiorys tu w krótką chwilę zmienia się w dramat Niewiasta rusza do miasta, lubi ryzyko Świadomość tu se zarobi bierze się znikąd Nawykom ona oddana, myśli jest super Bo przecież gdyby nie w mordzie to fach ma w dupie Przywykła dobrze do tego życie na VIP'a Codziennie z dziesięciu typa, nie ma że lipa Po pierwsze zarobi hajs po drugie wyda Po wszystkim daje swój numer jeszcze się przyda Co o niej można powiedzieć, że niezła wydra Fachura pseudonim rura, historia przykra Niezwykła, niespotykana taka uroda Pierdoli pięćdziesiąt złotych, stówę za loda Chałupę jej wynajmuje przystojny wujek Którego poznaje gdzieś tam i proponuje Kapusta, dobra wypłata, nie martw się o nic Narasta hajs nowa szata, weź tylko pomyśl Lakierki, gadżety, szpilki i świecidełka W standardzie różnica duża, we łbie niewielka Salony, firmy, pokazy, towar mocniejszy Ten który ją lepiej naćpa, ten będzie pierwszy Na ostro się wpierdoliła wie dobrze o tym, Że wyda co zarobiła, już łapie loty Schizuje, że źle się czuje, mówi do siebie Ten towiec co tak ją klepał już jej nie klepie Więc teraz gdy to kupuje to pali Jana Bo kiedy nie zanurkuje chodzi po ścianach Zawija się z koleżanką i sam na sam Zamknięta w ciemnym pokoju rozkminia plan Lat parę zlatuje szybko, węchu już nie ma Przyćpana, pusto w portfelu, sięga podziemia Choć kiedyś, jeszcze niedawno rozchwytywana To teraz jest omijana, bo rozjebana Bez planów, honoru grama, taka reklama Dla szpary co w swoje wary wpuści szatana Koszmary, w głowie talary i tak do rana To zarys historii, która jest przewidziana To Polska, wydawać by się mogło normalna akcja Po pierwsze hajs po drugie libacja Zwykła dziewczyna zabłądziła, desperacja Mogła byś sobą, lecz wolała być kimś To Polska, wydawać by się mogło normalna akcja Po pierwsze hajs po drugie libacja Zwykła dziewczyna zabłądziła, desperacja Mogła byś sobą, lecz wolała być kimś To Polska, wydawać by się mogło normalna akcja Po pierwsze hajs po drugie libacja Zwykła dziewczyna zabłądziła, desperacja Mogła byś sobą, lecz wolała być kimś To Polska, wydawać by się mogło normalna akcja Po pierwsze hajs po drugie libacja Zwykła dziewczyna zabłądziła, desperacja Mogła byś sobą, lecz wolała być kimś
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out