Lyrics

Za mało, ciągle za mało Choć dość dobrze Ciebie znam Rozkład zajęć, dzienny plan Wciąż za mało Ciebie mam Zawsze z Tobą wiecznie sam Rozumiem, że dla Ciebie to Nie jest najmniejszy problem, bo Masz siebie, i nikogo Ci Już więcej nie brakuje Za mało, ciągle za mało Zabierz mnie w mroczne nieznane zaułki duszy Twej Gdzie nie bywał nikt przede mną Za mało, ciągle za mało Mam Ciebie ciągle za mało Za mało, ciągle za mało Za mało, Ciebie za mało Nie nastawiam się na cud Nie używam wielkich słów Skradam się do Twoich snów Jak przyjaciel Twój, nie wróg Rozumiem, że dla Ciebie to Nie jest najmniejszy problem, bo Masz siebie i niczego Ci Już więcej nie potrzeba Za mało, ciągle za mało Zabierz mnie w mroczne nieznane zaułki duszy Twej Gdzie nie bywał nikt przede mną Za mało, ciągle za mało Mam Ciebie ciągle za mało Za mało, ciągle za mało Za mało, Ciebie za mało Za mało, ciągle za mało Mam Ciebie ciągle za mało Za mało, ciągle za mało Za mało, Ciebie za mało Zabierz mnie w mroczne nieznane zaułki duszy Twej Gdzie nie bywał nikt przede mną Zabierz mnie, wpuść mnie do wnętrza, królestwa duszy Twej Tam, gdzie nikt nigdy nie mieszkał
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out