Lyrics

Jeszcze jeden wina łyk i zamknę za sobą drzwi, Tak trudno jest od Ciebie wyjść, Zostać jeszcze trudniej. Chciałbym w Twojej kuchni spać 7 lat I być bohaterem głupich piosenek, Na gitarze grać. Miłość, słońce, wiatr Tak śpiewałbym Miłość, słońce, wiatr A więcej nic Miłość, słońce, wiatr Tak śpiewałbym Miłość, słońce, wiatr Niebezpieczny błękit nieba Chyba nam ucieka ziemia Niebezpieczny stan, kochanie Miłość, słońce, wiatr Papierosa zapaliłbym I pisał kiepskie wiersze przez 7 dni Lecz w Twojej kuchni nie pali się Na półkach Miłosz i Dickens są, Mógłbym tu pod stołem spać, śnić przez długich 7 lat. Czytać z ruchu Twoich warg, Szumu pieśni, sennych fal. Być bohaterem gorących romansów x2 Miłość, słońce, wiatr Tak śpiewałbym Miłość, słońce, wiatr A więcej nic Miłość, słońce, wiatr Tak śpiewałbym Miłość, słońce, wiatr Niebezpieczny błękit nieba Chyba nam ucieka ziemia Niebezpieczny stan, kochanie Miłość, słońce, wiatr Miłość, słońce Miłość, wiatr x2
Writer(s): Patryk Adam Stawinski, Grzegorz Nawrocki Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out