Top Songs By Manifest
Credits
PERFORMING ARTISTS
Manifest
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Tomasz Kuc
Composer
Lyrics
Jeszcze niedawno rap miałem w dupie
Bo wolałem pić wódę
I wmawiałem sobie, że kurwa to lubię
I gdy było ćpanie to brali to ludzie
I waliłem z nimi bo gdzie miałem uciec?
Nie odmawiałem, bo chyba nie umiem
Czyste kryształy dla nieczystych sumień
Życie marzeniami niedługo runie, bo
Krew już nie płynie jak malutki strumień
Boli mnie serce i chyba umieram
Prawdziwą miłość niepokój wypiera
Znowu zaczynam, znowu od zera
I wiem, że nie miałaś mnie za bohatera
Nigdy nie byłem przykładem dla innych
W tej sytuacji nie umiem być silny
Znam dobrze siebie, nie szukam winnych
Życie doskwiera, pierdolmy je, pijmy
Bomby spadają na moje marzenia
W jednej sekundzie po prostu ich nie ma
Idąc, pode mną obsuwa się ziemia
I nawet nie mam już nic do powiedzenia
Stop, czas wrócić do żywych
Moich przyjaciół - jedynych, prawdziwych
Przestaje świat oglądać zza szyby
Przestaje żyć jak zjawa – na niby
Nieważne jak nisko upadniesz
Nieważne co mówią o tobie
Nawet gdy jesteś już po uszy w bagnie
A słowa tych ludzi pala jak ogień
Powstaniesz dumnie, by w końcu wygrywać
(Powstaniesz dumnie, by w końcu wygrywać)
Niepokonani – tak nas będą nazywać (tak nas będą nazywać)
Nieważne co jest za nami
Bo wiara przybliża do celu
Doszliśmy tu, bo nie znaliśmy granic
Tych co wierzyli w siebie jest wielu
Powstaną dumnie, by w końcu wygrywać
(Powstaną dumnie, by w końcu wygrywać)
Niepokonani – tak ich będą nazywać (tak ich będą nazywać)
Wysyłam sygnał, nie mam odbioru
To koniec bitwy, sam jestem na polu
Nie kryję dumy, gdy wracam do domu
Niosę wygraną i sam nie wiem komu
Byłem na dnie, przed tym uciekam
Zobacz jak rap może zmienić człowieka
Wchodzę w ten nurt
Niepewna rzeka porywa ofiary, wypluwa na brzegach
Nieśmiertelność trzymam dla siebie
Mogą nas wszystkich strawić płomienie
Jesteśmy jak gwiazdy wysoko na niebie
Na wieczność światłem okryjemy Ziemie
Choć dalej biegniemy, nie widzisz nas
Wielu w tej bitwie już pokonał czas
To motywacja, gdy padasz na twarz
To cicha nadzieja, ty dobrze ją znasz
Nieważne jak nisko upadniesz
Nieważne co mówią o tobie
Nawet gdy jesteś już po uszy w bagnie
A słowa tych ludzi palą jak ogień
Powstaniesz dumnie, by w końcu wygrywać
(Powstaniesz dumnie, by w końcu wygrywać)
Niepokonani – tak nas będą nazywać (tak nas będą nazywać)
Nieważne co jest za nami
Bo wiara przybliża do celu
Doszliśmy tu, bo nie znaliśmy granic
Tych co wierzyli w siebie jest wielu
Powstaną dumnie, by w końcu wygrywać
(Powstaną dumnie, by w końcu wygrywać)
Niepokonani – tak ich będą nazywać (tak ich będą nazywać)
Nieważne jak nisko upadniesz
Nieważne co mówią o tobie
Nawet gdy jesteś już po uszy w bagnie
A słowa tych ludzi pala jak ogień
Powstaniesz dumnie, by w końcu wygrywać
(Powstaniesz dumnie, by w końcu wygrywać)
Niepokonani – tak nas będą nazywać (tak nas będą nazywać)
Nieważne co jest za nami
Bo wiara przybliża do celu
Doszliśmy tu, bo nie znaliśmy granic
Tych co wierzyli w siebie jest wielu
Powstaną dumnie, by w końcu wygrywać
(Powstaną dumnie, by w końcu wygrywać)
Niepokonani – tak ich będą nazywać (tak ich będą nazywać)
Lyrics powered by www.musixmatch.com