Lyrics

Ależ ona jest przepiękna Taka, taka niedostępna Co takiego zrobić mam Żeby szanse dała nam? Lubię kiedy co dzień z rana Mijasz mnie lekko zaspana Moje ciało wręcz szaleje A Ty nie wiesz, że istnieję Próbowałem z razy sześć Chociaż Ci powiedzieć, "Cześć" Lecz ja nic nie zdziałam tu Wolisz gościa z bmw Ależ Ty jesteś przepiękna Taka, taka niedostępna Proszę skarbie powiedz mi Spełnisz kiedyś moje sny? Ależ Ty jesteś przepiękna Taka, taka niedostępna Proszę skarbie powiedz mi Spełnisz kiedyś moje sny? Raz genialny miałem plan Myślę sobie, "Będzie szpan" Kupię kwiaty, list napiszę Między nami przerwę ciszę Jednak pecha mam jak zwykle Podjechałem motocyklem Dałem kwiaty tam gdzie mieszkasz A tu z bmw koleżka Podniósł kwiaty, list wyrzucił I do Twoich drzwi zawrócił I nie dowiesz nigdy się Że to ja kochałem Cię Bo to koleś z bmw Dał Ci bukiet z kwiatów stu Bo to koleś z bmw, z bmw Jesteś taka, taka piękna Taka, taka niedostępna Widzę, że ważniejszy szpan Chyba dalej będę sam Jesteś taka, taka piękna Taka, taka niedostępna Widzę, że ważniejszy szpan Chyba dalej będę sam Jesteś taka, taka piękna Taka, taka niedostępna Widzę, że ważniejszy szpan Chyba dalej będę sam
Writer(s): Marcin Arkadiusz Miller Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out