Listen to 11:11 (feat. Daria Ryczek & Vixen) by Tymek

11:11 (feat. Daria Ryczek & Vixen)

Tymek

Hip-Hop/Rap

45 Shazams

Music Video

Tymek - 11:11 Ft. Vixen, Daria Ryczek prod. Piotr Piotr
Watch {trackName} music video by {artistName}

Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
Tymek
Tymek
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Piotr Szatkowski
Piotr Szatkowski
Composer
Tymoteusz Bucki
Tymoteusz Bucki
Songwriter
Daria Ryczek
Daria Ryczek
Songwriter
Dariusz Szlagor
Dariusz Szlagor
Songwriter

Lyrics

Idę śladami których bieg kiedyś już zarysowałem myślami Bo tak mi podały postacie, tak mi podały te rozwiązania na tace Mijam od wielu lat ptaki tak wolne wciąż w górę prowadzą Ja latam już całkiem sprawnie, wzbijam się w górę poprzez wyobraźnię Wszystko co myślę to staje się jawne Znów na zegarze czas który stanął Ile może trawić tą chwilę ta wieczność Ona ma wciąż do mnie prawo Jedenasta jedenaście Jedenasta jedenaście Jedenasta jedenaście Jedenasta jedenaście Wzór, bieg, dawaj stary proste Za mną jest afisz i progress Z ziomami w świecie się goszczę Man, dawaj też czas się zatrzymał na dobre Losy już nie są istotne Świadomie obrałem drogę bo postęp jest deszcz Ostatni sen na jawie Splendor zdarzeń nas dopadnie Deszcz, ostatni sen na jawie Splendor zdarzeń nas dopadnie Ten czas, ten vibe, ten styl, ten high Oddychasz szybko, lecz lekki czujesz w sobie stan Kołysze Cię bezsenny zen Pobudza każdą komórkę dając tobie tlen Głowa jest pełna z nadmiaru pragnień Głodny tak samo jak wczoraj łakniesz Wilczy apetyt trwa nieustannie Wilcza gna sfora wrażeń i zmartwień Przeszłość już kona, padła bezwładnie Zegar już stanął, czeka aż zaśniesz Odwleka przyszłość, chyba jest jaśniej Jest jedenasta jedenaście, o tak, jest jedenasta jedenaście Jedenasta jedenaście Jedenasta jedenaście Jedenasta jedenaście Jak to jest mecz ostatniej szansy to strzelam bramki tu jak napastnik A na mnie patrzeć chcą z góry tamci jak trybuny na dwie jedenastki Chcę to zmienić jak ty, bo nie gram na remis jak ty Chcę być tym numerem jeden i to razy cztery jak kiedyś tak dziś Tworzą się zbiegi tych okoliczności by mogło tak być Niech tworzą się dalej A jak przestaję wierzyć w nie to patrzę na zegarek To nie czas ci się wyczerpał, tylko padła ci bateria A mój czas nie staje nigdy no bo ja się sam nakręcam Jak w zegarku tu wszystko pracuje, widzę tu szczęśliwe liczby Nawet bez twoich wskazówek bo jestem jak elektryczny Jestem jak elektryczny, jestem jak elektryczny Jedenasta jedenaście Dawaj stary proste Za mną jest afisz i progress Z ziomami w świecie się goszczę Man, dawaj też czas się zatrzymał na dobre Losy już nie są istotne Świadomie obrałem drogę bo postęp jest deszcz Ostatni sen na jawie Splendor zdarzeń nas dopadnie Deszcz, ostatni sen na jawie Splendor zdarzeń nas dopadnie Deszcz, ostatni sen na jawie Splendor zdarzeń nas dopadnie Deszcz, ostatni sen na jawie Splendor zdarzeń nas dopadnie
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out