Lyrics

Wstałem z łóżka lewą nogą I potknąłem się o próg Potem kot przeleciał drogę Potem ktoś mi lustro stłukł I to wszystko było w piątek Trzynastego jak na złość Jak na jeden dzień, na jeden dzień To chyba całkiem dość Jak pani widzi Niech co chce dzieje się Mnie nic nie wzrusza Ja bez przerwy śmieję się Ktoś inny płacze Że łzy aż leją się A moje oczy- proszę bardzo Śmieją się We mnie już jest taka dusza Która niczym się nie wzrusza Nie potrafię trudna rada Ani szlochać ani biadać Jak pani widzi Niech co chce dzieje się Niech świat się wali Ja bez przerwy śmieję się Jak pani widzi Niech co chce dzieje się Mnie nic nie wzrusza Ja bez przerwy śmieję się Ktoś inny płacze Że łzy aż leją się A moje oczy proszę bardzo Śmieją się We mnie już jest taka dusza Która niczym się nie wzrusza Nie potrafię trudna rada Ani szlochać ani biadać Jak pani widzi Niech co chce dzieje się Niech świat się wali Ja bez przerwy śmieję się
Writer(s): Emanuel Szlechter, Fred Scher Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out