Lyrics

Nie ma dnia, bym nie napotkał na mej drodze Kogoś, kto dolegliwości miewa moc Kto narzeka, że go w łokciu rwie lub nodze I nie zmrużył oka przez calutką noc Młodzi ludzie wciąż przejęci własnym zdrowiem Mają stresy i nerwowy leczą lęk Więc, panowie, posłuchajcie, co wam powiem: Przeciw tej chorobie mam wspaniały lek! Siedemdziesiąt lat, a może trochę więcej Siedemdziesiąt lat – to wiek, gdy humor masz Życie płynie jak w piosence Gdy zakochasz się w panience Siedemdziesiąt lat lub więcej To właściwy wieku staż! Siedemdziesiąt lat, a może trochę więcej Wtedy właśnie najpiękniejszy jest ten świat Niech się trapią malkontenci A mnie właśnie wiosna nęci I z młodością jestem co dzień za pan brat! Idę w miasto i uśmiecham się do słońca Już na drzewach zielenieje pierwszy liść Lecz nerwowy tłum, jak fala rzeki rwąca Pędzi, leci, nie spostrzega nic a nic Ten zmęczony, tamten same ma kłopoty Epidemia neurastenii szerzy się A ja idę poprzez życie jak w zaloty I każdemu, kto mnie spyta, powiem, że: Siedemdziesiąt lat, a może trochę więcej Siedemdziesiąt lat – to wiek, gdy humor masz Życie płynie jak w piosence Gdy zakochasz się w panience Siedemdziesiąt lat lub więcej To właściwy wieku staż! Siedemdziesiąt lat, a może trochę więcej Wtedy właśnie najpiękniejszy jest ten świat Niech się trapią malkontenci A mnie właśnie wiosna nęci I z młodością jestem co dzień za pan brat! Dziś spotkałem wnuka mego przyjaciela: Jakiś blady, jakiś smutny, pełen trosk Skarżył się, że mu samotność zbyt doskwiera Bo go żadna panna nie chce – co za los Potem spytał, czy mu sekret mój wyjawię Jak ja robię, że nie jestem nigdy sam Że w Poznaniu, Nowym Yorku czy Warszawie Nieodmiennie powodzenie mam u dam Siedemdziesiąt lat, a może trochę więcej Siedemdziesiąt lat – to wiek, gdy humor masz Życie płynie jak w piosence Gdy zakochasz się w panience Siedemdziesiąt lat lub więcej To właściwy wieku staż! Siedemdziesiąt lat, a może trochę więcej Wtedy właśnie najpiękniejszy jest ten świat Niech się trapią malkontenci A mnie właśnie wiosna nęci I z miłością jestem co dzień za pan brat! I z miłością jestem co dzień za pan brat!
Writer(s): Ryszard Sielicki, Helena Jadwiga Urbanowicz Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out