Lyrics

Tak było jest i będzie Od tego nie da się uciec To może zdarzyć się wszędzie I w każdej życia minucie Na drodze większej czy mniejszej Dokąd bym nią nie miał iść Nagle się zechcę obejrzeć I taka zrodzi się myśl Nocą i dniem skąd idę wiem Ale czy wiem dokąd idę I która z gwiazd da mi swój blask Gdzie znajdę moją Kolchidę Czy siostry dwie polubią mnie Szara samotność i troska Czy srebrny śmiech czy wredny pech Posłużą mi za drogowskaz To może trwać tylko chwilę Dzień miesiąc a może dłużej Przerwa w podróży i tyle Przystanek w życia podróży Nad mapą swych losów siadam Treść pytań znam nie od dziś I odpowiedzi układam By według nich dalej iść Przecina jak nożem mój szlak Tu większa rzeka tam rzeczka I tam i tu przy drogach stu Piosenki są jak miasteczka A gdy zmierzch dnia ochotę ma By wykpić me kroki małe To wcale nie przygnębia mnie Liczy się, że próbowałem I myśl o skronie uderza Myśl dosyć prosta najczęściej Czy aby wiesz dokąd zmierzasz Czy aby wiesz czym jest szczęście Chór mędrców ten ważny temat Podsuwa mi w drodze mej I pewno Kolchidy nie ma Lecz będę wciąż szukał jej I każdy świt powtarza mi Bym ufał losowi swemu Że świtu biel wskazuje cel Że się przybliżam ku niemu I pełny gaz i raz po raz Gonię i pędu mnie zmniejszam Gdzie drogi kres Kolchida jest Nieznana więc najpiękniejsza Gdzie drogi kres piosenka jest Nieznana więc najpiękniejsza
Writer(s): Wojciech Mlynarski, Wlodzimierz Korcz Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out