Credits

PERFORMING ARTISTS
Adam Ostrowski
Adam Ostrowski
Rap
COMPOSITION & LYRICS
O.S.T.R.
O.S.T.R.
Composer
Adam Ostrowski
Adam Ostrowski
Songwriter

Lyrics

Wielu liczy na ślepy fart Że kiedyś znajdzie na ziemi raj Kiedy nie widzą już dla siebie szans Każdy jest gotowy zabijać i kraść Mówią prawdziwy skurwiel, a jest z planety mars Witaj w rzeczywistości, w której sznyt, jak Jerry Stark Klika moja, jak Sars niepokój szerzy wśród mas Chwila, łamiemy kark, styl wybuchowy - pancerfaust Wbijam z buta na rewir, nie licz na treuga dei Bezwzględny jak sprawiedliwość, krwawy jak ręka nemesis To ja, przekleństwo życia, ciemna storna księżyca Doberman bez kagańca, rodzi się w oczach panika Moja ekipa cios jak baseballem w kolana Dawaj hajs frajerze leżeć, to jest napad,, na rap zamach Za rap haracz, dla was kara, błaznów spalam jak cygara Albo wyrzucam przez balkon by latali jak Hannawald Zmienia dziś tak hype, pieniądze, władza Nie ma nic, jak lans, emocje, hazard Podana na tacy trucizna, arszenik działa Pogoda dla mafii, jestem jak w kieszeni granat łuf Nie ma, że boli Nie ma kontroli Działam na zmysły jak na oddech chronic Uważaj, bo słowem cię mogę zniewolić Rap kopie po głowie, jak hong - man choi Moja ekipa - sami świadomi Zimnokrwiści, jak Colin Nikt nie przegoni skurwieli z Łodzi Wzniecamy ogień, niczym w Nowym Jorku dżihad Wersy parzą jak byś trzymał mordę na końcu palnika Krusząc umysł twój jak hash do bletki, chwila towar znika Ciężka korba rzeczywistość, jak moja chora psychika Kiedy widzę jak z twych oczu promienieje strach Jak przeznaczenie odbija się w kontaktowych szkłach Nie ma szans na załatwienie raczej inaczej tych spraw Tylko lewy hak na brodę, brudna prawda prosto w twarz Zmienia dziś tak hype, pieniądze, władza Nie ma nic, jak lans, emocje, hazard Podana na tacy trucizna, arszenik działa Pogoda dla mafii, jestem jak w kieszeni granat łuf Pierdolę tabu, nie uznaję zakazów Każdy lamus bez przekazu robi za dawcę organów Jebać ich Jebać ich Pierdolę tabu, nie uznaję zakazów Każdy lamus bez przekazu robi za dawcę organów Jebać ich Jebać ich Prawda przenika przez skórę Wkręca się do komórek Propaganda leci z dymem Mój rap, jak mięta ze skunem Protoplasta walki stylem HollyŁódź w genach, jak bluebird Generacja post meridiem Wstaje późnym popołudniem Moja ekipa, niczym uderzenie w łeb łomem Dawaj portfel, sikor, łańcuch, bluzę, spodnie z telefonem Król jest nagi, zjadam twoje ego kruche, jak szparagi Jestem wyrokiem dla branży, dniem ostatecznej zagłady łuf Zmienia dziś tak hype, pieniądze, władza Nie ma nic, jak lans, emocje, hazard Podana na tacy trucizna, arszenik działa Pogoda dla mafii, jestem jak w kieszeni granat łuf Zmienia ich tak hype, pieniądze, władza Nie ma nic, jak lans, emocje, hazard Podana na tacy trucizna, arszenik działa Pogoda dla mafii, jestem jak w kieszeni granat łuf
Writer(s): Adam Ostrowski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out