Lyrics

Nie chciałem talaru, lecz propsów W chuj nie banknotów, lecz dobrych słów Od ziomków co w porządku i przy piątku i przy joiku i przy bronku Im przewinąć zwrotę w końcu, a na niej co dusi w środku A na niej budować most swój do pewności i mieć odpust Weź mi kurwa odpuść, forma i treść gdzieś pośrodku Opuś Torba i dres i zawijam w końcu na długi spacer do horyzontu Łeb mi zrobił odmuł od tych chorych wątów Od tych dziwnych wątków więc znika mój kontur i wyłączam Odbiór i Urosnę od piór, by się wzbić nad podium i zwiedzać gwiazdozbiór (Raaa!) Nie robię tego dla dupy, dla sosu, dla ziomków, dla osób, dla sztosu To po chuj? (To po chuj?) Walcząc z demonami losu po to to robię by poczuć Nie miałem grosza przy duszy (duszy!), więc chciwości też miałem za grosz (za grosz) Za biznesy no i rachunki, rozliczaliśmy się prawdą Więcej pokory i skruchy (skruchy), choć też przeplatała ją zazdrość (zazdrość) Nie jeden powiedział "głupi" a oczy otworzył mi karton Sprawdź ten cat flow, rymem skacząc mogę nadziać się i zaciąć jak amator A i tak to robię brachol by dać światom impuls by przestali być tą korporacją Pluję na to Grosz do grosza, każdy grosz ubrudzony ciężką pracą No, a tylko miarą przeżyć możesz mierzyć me bogactwo Grosz do grosza, każdy grosz ubrudzony ciężką pracą No, a tylko miarą przeżyć możesz mierzyć me bogactwo W dobie sztucznych uśmiechów, naginanych reguł żyją w biegu Puste marionetki pana, puste ludzkie każda z nich ta sama Chęć posiadania przysłania i gryzą ten owoc, zły owoc Adama Podają go sobie z ręki do ręki, poznałem smak ten, nie jestem święty Więcej pieniędzy mieć, nie chce żyć jak cieć Mieć więcej biegnę, pędzę Piękne rzeczy tu coraz częściej pengę w ręce ha czy to szczęście? Wiem, że to wszystko to dzieło szatana Chciwość nas mami, dusza uwikłana sprzedana A mówiła mama, nie warto, byś tego nie łakną serce nie banknot Mówiła nigdy po trupach do celu a szelest papieru pochłaniał tu wielu By było w portfelu palą przyjaźnie, bezpowrotnie, na zawsze Czarną mam duszę, nad sobą znów widzę burzę, kuszą mnie róże Róże piękne, serce pęknie zawsze wtedy kiedy róża więdnie Chcemy mieć dużo, a to nas gubi Chcemy mieć dużo, by nas świat lubił Chcemy być zawsze i wszędzie kochani i nie widzimy granic a to może ranić I tyle rzeczy przez to nas omija, liczy się hajs a nie chwila, chciwość jest w nas, to zabija Niebezpieczny wiraż Grosz do grosza, każdy grosz ubrudzony ciężką pracą No, a tylko miarą przeżyć możesz mierzyć me bogactwo Grosz do grosza, każdy grosz ubrudzony ciężką pracą No, a tylko miarą przeżyć możesz mierzyć me bogactwo
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out