Lyrics

Yeah, ej, kawa, lody, ile gałek? Yeah, kawa, lody, ile gałek? Yeah Jadłem z nią pomarańcze, koło bloku o 12 Skórę marszczyła palcem, ja ze zdziwienia także Wspaniałomyślnie wpadłem, jak posunąć się dalej Zaprosiłem na spacer, kawa, lody ile... Jadę po nią, wiele szmalu w kapsie, ej Stoję na stacji, zapalić fajkę Po tym otwieram licznik, bo się spóźniam zawsze Kiedy jadę na randkę, podlewać kwiatek Mam wyjściowy dres, gładko łysy łeb Czy się spodobam jej, czy to ważne jest? Nie, bo jej przewinę tekst, ten romantyczny jęk Bo jej przewinę tekst, jak to leciało, ee... Jadłem z nią pomarańcze, koło bloku o 12 Skórę marszczyła palcem, ja ze zdziwienia także Jadłem z nią pomarańcze, koło bloku o 12 Skórę marszczyła palcem, ja ze zdziwienia także Wspaniałomyślnie wpadłem, jak posunąć się dalej Zaprosiłem na spacer, kawa, lody, ile gałek? Yeah, kawa, lody, ile gałek? Yeah Zanim popłynie z naszych ust potok słów Przejdziemy przez wspomnień falę Uderzające w nas, odbijając się, jak od ścian Bo tak naprawdę żadne z nas, nie chce zbyt drugiego znać Tylko przypomnieć sobie, kim sam się stał Dlatego ona dziwnie patrzy, marszczy Jak na pomarańczy, zapach Lód topnieje, tańczy i ciągle się patrzy i czeka Kiedy w głowie szukam mantry, ou Jadłem z nią pomarańcze, koło bloku o 12 Skórę marszczyła palcem, ja ze zdziwienia także Jadłem z nią pomarańcze, koło bloku o 12 Skórę marszczyła palcem, ja ze zdziwienia także Wspaniałomyślnie wpadłem, jak posunąć się dalej Zaprosiłem na spacer, kawa, lody, ile gałek? Yeah, kawa, lody, ile gałek? Ej
Writer(s): Antek Olech, Filip Pachólczyk, Tymoteusz Bucki Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out