Kolor Naszych Świateł

Nie czekaj mogę być Spóźnić nie mogę się Łapie za głowę, i na co? Bo diamentowe mam Całe dłonie Tak mi eony mijają Czuję się gorzej Jest coraz gorzej Efekt Dunninga-Krugera Mimo że nie chcę Ciągle mam płomień Szczerze- nie mogłem wybierać Nic się już nie zmienia Tylko wasze spojrzenia na Kolor naszych świateł Nic się już nie zmienia Tylko wasze spojrzenia na Kolor naszych świateł Patrzę na niebo i Nie ma koloru w nim Włączono monochromatyzm Każda nowa żelowy filtr Jakoś mi nie chce wyjść Jak dla mnie świecisz najbarwniej A smutni chłopcy Się bawią w gangsterkę Niejeden powietrze mi psuje I przestrzeń kurczy się częściej Więc chwytam za klamkę Nie pytaj gdzie jestem Nic się już nie zmienia Tylko wasze spojrzenia na Kolor naszych świateł Nic się już nie zmienia Tylko wasze spojrzenia na Kolor naszych świateł Nic się już nie zmienia Tylko wasze spojrzenia na Kolor naszych świateł Nic się już nie zmienia Tylko wasze spojrzenia na Kolor naszych świateł Nie ważne co robię Brakuje mi barwy Najczystszej Najpewniej Bo nie czuję nic I mam wolną wolę Chciałbym przekazać najlepiej Co czuję Lecz nie czuję nic Błogi stan Miliony fal A musisz popłynąć na jednej z nich Nie płynę sam Nic się już nie zmienia Nic się już nie zmienia Nic się już nie zmienia Nic się już nie zmienia Tylko wasze spojrzenia na Kolor naszych świateł Nic się już nie zmienia Tylko wasze spojrzenia na Kolor naszych świateł Nic się już nie zmienia Tylko wasze spojrzenia na Kolor naszych świateł Nic się już nie zmienia Tylko wasze spojrzenia na Kolor naszych świateł Nic się już nie zmienia Tylko wasze spojrzenia na Kolor naszych świateł Nic się już nie zmienia Tylko wasze spojrzenia na Kolor naszych świateł Nic się już nie zmienia Tylko wasze spojrzenia na Kolor naszych świateł Nic się już nie zmienia Tylko wasze spojrzenia na Kolor naszych świateł Nic się już nie zmienia Tylko wasze spojrzenia na Kolor naszych świateł