Listen to Arytmia Serca (feat. Kizo & ATR MF) by Bonus RPK

Arytmia Serca (feat. Kizo & ATR MF)

Bonus RPK

Hip-Hop/Rap

Lyrics

Pamiętam was kurwy, gdy byliście przy mnie Ta znajomość spływa jak krople po rynnie Jak sople są zimne, te słowa dobitnie Celują w ambicje i tworzą arytmię Arytmię serca Ja wiem co to znaczy mieć w ekipie węża Dziś klepie po plecach, za nimi oczernia Ta kurwa niewierna i niewdzięczna, wredna Ta, a taki był pewniak, przyjaciel jak krewniak Zawsze otwarte drzwi miał w domu mym, pierdolony Mówił mi ziomek, że jestem za dobry Że sam wokół siebie zaklinam kobry W postaci klątwy tych zachowań podłych Wpadłem na przyjaźń, wpadłem na koszty Wolność, a w formie riposty Prosto z wątroby ten przekaz oschły Wbijam do głowy chłosty nie propsy wam Dosyć mam fałszu, gram płonie jak mosty Jestem dorosły, już inaczej myślę Mniej a solidniej, jak książki w tornistrze W tej ciągłej gonitwie, gaś problem po iskrze Bo wróg tylko czyha z benzyną w karnistrze Jak cię nazywać, skoro przez ciebie serce krwawi Tamten czas pseudo przyjaźni jedynie blizny zostawił Mówiłeś bracie, mówiłeś zawsze, teraz nie ma cię z nami Pewnych spraw się nie da naprawić Jak cię nazywać, skoro przez ciebie serce krwawi Tamten czas pseudo przyjaźni jedynie blizny zostawił Mówiłeś bracie, mówiłeś zawsze, teraz nie ma cię z nami Pewnych spraw się nie da naprawić Szybko, szybko, za wszelką cenę dodatkowe drogi przewodzenia Bracia byli, których nie ma, mydlą oczy, wszędzie ściema Zakończony temat, bo pierdolą za plecami, chociaż gówno mogą Szuje nie wiedzą, którą idą stroną, na pozycję z góry spaloną Skwierczą jak kropla w fifce, ich ubywa jak wody w misce Nam przybywa problemów na liście, bierzcie i spaliliście Tak tworzą arytmię, dawaj na tester, ja jestem, gdy zajdzie potrzeba I chociaż ciągle mnie nie ma, dla wielu serce z kamienia Daj mi coś do zarzucenia, tak od podziemia do wielkich szczytów Wierzę, twarzy nie sprzeniewierzę, bo masz to na papierze Czy jak stoję, czy jak leżę, czy to wolka, czy więzienie Takiej kurwie nie zawierzę, jakie słowo ma znaczenie Zaufałem bezgranicznie, przecież my kochamy się jak bracia Coraz starsi, już nie zabawa, tylko poważna sprawa Wyszło, że za dużo gada, wtedy dopiero serducho boli Standardowa pierwsza zasada, swój przy swoim stoi Teraz odrzucam ich, ablacja, po co się niepokoić? Teraz odrzucam ich i spacja, rany się będą goić Coraz więcej posypują na nie soli, czas mnie goni, wypierdalać rury Nie oszukuj, prawdę powiedz tą częścią struktury Jak cię nazywać, skoro przez ciebie serce krwawi Tamten czas pseudo przyjaźni jedynie blizny zostawił Mówiłeś bracie, mówiłeś zawsze, teraz nie ma cię z nami Pewnych spraw się nie da naprawić Jak cię nazywać, skoro przez ciebie serce krwawi Tamten czas pseudo przyjaźni jedynie blizny zostawił Mówiłeś bracie, mówiłeś zawsze, teraz nie ma cię z nami Pewnych spraw się nie da naprawić
Writer(s): Wojciech Paulewicz Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out