Lyrics

Odkąd pamiętam dziwko idę pod prąd (idę pod prąd) Weź mi już nie tłumacz nic (nic) - weź wytłumacz blokom (blokom) Prawda bardzo cenna jest, więc chcą Cię za nią pociąć (okej) Wykitował od ciśnienia tu co drugi loco (loco) Po pierwszej fasolce, a już latam tak wysoko, yeah Ona nienawidzi ale udaje, że jest spoko, yeah Nie mam czego wstydzić się - przecież grzechy nas tworzą, yeah Tweaky on the bean, czuje, że nie jestem (nie jestem sobą) Nawet nie znam jej (nie znam jej), a chce być ze mną naprawdę (naprawdę) Chce być ze mną na klatce (na klatce), bym ją tulił zanim zaśnie Nie pytaj mnie jak dzień kolejny mija mi na handrze Jakieś zapro od pеnerów - kurwa sram na te melanżе (jebać) I również sram na branże (tak jest) - wiem, że chcą mnie wykluczyć Pionki okrążają plansze, chociaż żaden nie ruszył Kurwa wypełnij ten blankiet, jeśli chcesz mojej muzy Wiem, że zobaczymy sunset, choć nic na to nie wróży, yeah Odkąd pamiętam dziwko idę pod prąd (idę pod prąd) Weź mi już nie tłumacz nic (nic) - weź wytłumacz blokom (blokom) Prawda bardzo cenna jest, więc chcą Cię za nią pociąć (okej) Wykitował od ciśnienia tu co drugi loco (loco) Po pierwszej fasolce, a już latam tak wysoko, yeah Ona nienawidzi ale udaje, że jest spoko, yeah Nie mam czego wstydzić się - przecież grzechy nas tworzą, yeah Tweaky on the bean, czuje, że nie jestem sobą (ej, yeah) Co drugi były ziom to dzisiaj bozo (bozo) Ziomal się zatracił, góra rok i będzie hobo Nawet nie wiesz ile włożyłem pracy (nie wiesz), żeby wejść na ten poziom Dla zasady brałem do tego dragi, więc jest gorzej z głową Twój ziom sześć-zero, Tekashi - zobaczysz prędzej czy później W złym stanie wracam do chaty - nigdy nie chlałem przez kurwe Chociaż chlałem z kurwą, ponoć mówi się trudno Chociaż mówi się łatwo, gorzej do tego usiąść, yeah Odkąd pamiętam dziwko idę pod prąd (idę pod prąd) Weź mi już nie tłumacz nic (nic) - weź wytłumacz blokom (blokom) Prawda bardzo cenna jest, więc chcą Cię za nią pociąć (okej) Wykitował od ciśnienia tu co drugi loco (loco) Po pierwszej fasolce, a już latam tak wysoko, yeah Ona nienawidzi ale udaje, że jest spoko, yeah Nie mam czego wstydzić się - przecież grzechy nas tworzą, yeah Tweaky on the bean, czuje, że nie jestem sobą (pow) Jebać to (jebać to) - szkoda mi nerwów na to (na to) Ja z nerwicą wolałbym z fajną szmatą (yeah) Stary zostawił złe geny tylko (jebać go), wielkie dzięki tato (jebać go) Pokazałeś kim mam nie być - na własnym przykładzie, brawo Na bani syf, każdy bierze syf - lewo, prawo syf Mr. Awesome DDT na dziwke prawie jak The Miz (jak The Miz) Niepotrzebne mi zbawienie, kurwa - sam niosę swój krzyż (nie, nie...) Jestem B.I.G VKIE - kim jesteś ty? (big vkie) Odkąd pamiętam dziwko idę pod prąd (idę pod prąd) Weź mi już nie tłumacz nic (nic) - weź wytłumacz blokom (blokom) Prawda bardzo cenna jest, więc chcą Cię za nią pociąć (okej) Wykitował od ciśnienia tu co drugi loco (loco) Po pierwszej fasolce, a już latam tak wysoko, yeah Ona nienawidzi ale udaje, że jest spoko, yeah Nie mam czego wstydzić się - przecież grzechy nas tworzą, yeah Tweaky on the bean, czuje, że nie jestem sobą (nie jestem sobą...)
Writer(s): Vkie Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out