Lyrics

Czas się chyba znowu zaszyć, skoro zaraz grudzień Ludzi wokół już nie straszyć, bo to dobrzy ludzie A świat się staje dużo mniej pocieszny Kiedy słyszysz witaj w domu od depresji W tym nowym domu nie ma nic, mieszkam jak na przymus Same historie krótkie jak moje pięć minut Ale spoko, idę dalej, bez głowy gorącej Nie widziałem terapeuty z dwa miesiące Zaraz zagram jakiś spektakl albo koncert I znów na chwilę wszystko będzie dobrze Nie martw się o mnie, bo w końcu zacząłem walczyć Kiedyś krzyczałem do nikogo, a byłem bez tarczy Długie miesiące ciężkiej pracy by pozostać w pionie Choć nie jest źle, wiem, że to jeszcze nie koniec W końcu musiałem się odezwać Mi też tu było ciężko momentami bez was Jeszcze się pewnie zobaczymy, więcej się nie schowam Choć mam ochotę znów to rzucić, to będę próbował Wszystko się we mnie kurwa kłóci, połatana głowa Lecz już zdarzało się to od nowa budować Wszystko się we mnie ściera, to wojna domowa Której nie umiem za nic chyba zastopować Albo dobra, już bez takich, dawaj szablę Idę na front, najwyżej tam padnę Czas się chyba znowu zaszyć, skoro grudzień zaraz Dobrze, że mam pełen kartek i pisaków garaż Bo świat się staje wtedy dużo mniej subtelny Zamiast noży nagle wyciąga strzelby Lubię jesień tylko wtedy kiedy nie jest sobą A ludzie mają tak ze mną, chyba się zawiodą Ja znowu zawróciłem z dobrej trasy Od roku szukam jakiejkolwiek, pojebane czasy Ale musiałem się odezwać Mi też tu było momentami ciężko bez was Odstawiam alko tak co weekend albo drugi A w międzyczasie to zacząłem jarać szlugi Skłamałbym mówiąc, że dokoła tylko czerń jest Na zewnątrz kolor, bo schowałem resztę we mnie Lecz powiedz wszystkim, bo chcę by to każdy słyszał Nigdy nie byłem tak wolny jak dzisiaj Wstaję o siódmej, łapię oddech i ruszam do boju Kładę się później niż zazwyczaj, ale z nocą sojusz Od kilku lat nic mi się nie śni Więcej chorych historii w głowie się nie zmieści Musisz wiedzieć, że tu jestem I ciągle czuję to co ty, jest nas więcej Musimy tylko znaleźć kurs, który będzie sprzyjał Jak chcesz pogadać, to śmiało, nawijaj
Writer(s): Tomasz Olczak Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out