Lyrics

Nie jestem beksą ale uroniłem kilka kropel Przez to że nie umiałem pogodzić się z moim losem Leżąc na ziemi wierzyłem że w końcu się podniosę Że będę jak feniks chociaż to trudny i żmudny proces Długo szukałem przygód nareszcie mi przeszło Nie wierzę tym co powtarzają mi że tego nie chcą Dostałem miłość w momencie gdy było ze mną kiepsko Dziś mogę przeszłość od nas odciąć grubą czarną kreską Myślę o wszystkim co możemy zrobić razem Coś ci zdradzę to mnie jara tak jak twoje tatuaże Tylko kiedy jesteś obok dobrze sobie radzę Czuję jakbym każdy dzień zaczynał od kielicha na odwagę Rzuciłem trawę bo mi plany krzyżowało zioło Myślę że znów czas na zmiany pora by rzucić marlboro Kiedyś mały szary kolo dzisiaj pełen wiary prorok I choć to nie dziary wprowadziły w moje życie kolor To lubię na nie patrzeć zanim zasnę zanim zasnę Lubię na ciebie patrzeć zanim zasnę Chcę jak tatuaże zostać już na zawsze Niczego się nie bój wiem że to nie łatwe Pokonam twoje demony tak jak pokonałem własne Lubię na ciebie patrzeć zanim zasnę Chcę jak tatuaże zostać już na zawsze Niczego się nie bój wiem że to nie łatwe Pokonam twoje demony tak jak pokonałem własne Pokonam twoje demony tak jak pokonałem własne Pokonam twoje demony tak jak pokonałem własne Pokonam twoje demony tak jak pokonałem własne Mówiłem ci jaki jestem byś nie brała kota w worku Żebyś wiedziała o wszystkim co jest ze mną nie w porządku Chciałem być z tobą szczery a więc powtarzałem od początku Że choć jestem pusty w środku to mam gruby kontur Wróciłem do żywych ale nie strzelajcie z korków Moje zwrotki dalej brzmią jak raport z frontu I chociaż moje pióro kuje niczym igła Gwarantuje że przy mnie nie stanie się tobie krzywda Wiem że nie jesteś naiwna to nie puste obietnice To co robię w tym co mówię zawsze musi mieć pokrycie Najbardziej lubię w tobie to czego nigdy nie dowie się człowiek Który do kobiet podchodzi powierzchownie I choć to brzmi jak spowiedź nie powiem bym czegokolwiek żałował Bo wiem że mnie w końcu w dobre miejsce zaprowadzi ta droga Piękne wnętrze to kwestia podstawowa a tatuaże to tylko ozdoba Lubię na ciebie patrzeć zanim zasnę Chcę jak tatuaże zostać już na zawsze Niczego się nie bój wiem że to nie łatwe Pokonam twoje demony tak jak pokonałem własne Lubię na ciebie patrzeć zanim zasnę Chcę jak tatuaże zostać już na zawsze Niczego się nie bój wiem że to nie łatwe Pokonam twoje demony tak jak pokonałem własne Pokonam twoje demony tak jak pokonałem własne Pokonam twoje demony tak jak pokonałem własne Pokonam twoje demony tak jak pokonałem własne
Writer(s): Aleksander Kowalski, Lukasz Malkiewicz Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out