Lyrics

Nie picie od jutra na 30%, słucham W piątek, w sobotę i w niedzielę-lę Nie wiem nic, tylko, że wypiję wiele-le Jest nas dwóch oraz one i nie będą oznaczone Jest nas dwóch oraz one i nie będą oznaczone Jest W piątek, w sobotę i w niedzielę-lę Nie wiem nic, tylko, że wypiję wiele-le Jest nas dwóch oraz one i nie będą oznaczone Jest nas dwóch oraz one i nie będą oznaczone Jest (uuu, kurwa) Stół zastawiony, bo to ostatnia wieczerza Piguły na deser, sam aż niе dowierzam Ona tutaj klęka, chociaż nie zmawia pacierza Jеj chłopak się patrzy i na mnie się najeża On poszedł do domu, a był z Sandomierza Uhh, daleko jak cholera Dzwonisz do dziewczyny, ale nie odbiera Debil jeszcze nie wie, że złego ma numera Kochani, jest bardzo pięknie Ale będzie zaraz dużo lepiej Hahaha, o Jezu W piątek, w sobotę i w niedzielę-lę Nie wiem nic, tylko, że wypiję wiele-le Jest nas dwóch oraz one i nie będą oznaczone Jest nas dwóch oraz one i nie będą oznaczone Jest (uuu, kurwa) Modelka wącha kokainę wege A ty nie jaraj tyle, to nie reggae W liceum skręciłem takiego dużego jointa Aż matka myślała, że przyprowadziłem kolegę A ja wtedy se robiłem drina Cytryna, wódka, wrzuć to do kubka To jest polska multiwitamina Już się jej dupka trzęsie jak łódka Łoo, nie dowierzam To już dziś, ostatnia wieczerza Ale będzie pompa Uuu, kurwa W piątek, w sobotę i w niedzielę-lę Nie wiem nic, tylko, że wypiję wiele-le Jest nas dwóch oraz one i nie będą oznaczone Jest nas dwóch oraz one i nie będą oznaczone Jest
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out