Lyrics

Noszę tyle żalu na barkach Niosłem cegły na budowie, żeby szamać A w tym domu zapłakana była matka Miałem w sobie tyle żalu na barkach Niosłem cegły na budowie, żeby szamać W tym domu zapłakana była matka I ni chuja, nie myślałem o wakacjach Miałem w sobie tyle żalu na barkach Dzisiaj kurwa niosę serce w kawałkach Więc zastanów się dwa razy kiedy paplasz Bo ni chuja, nie skumałeś co to prawda Miałem w sobie tyle żalu na barkach Niosłem cegły na budowie, żeby szamać A w tym domu zapłakana była matka I ni chuja, nie myślałem o wakacjach Miałem w sobie tyle żalu na barkach Dzisiaj kurwa niosę serce w kawałkach Więc zastanów się dwa razy kiedy paplasz Bo ni chuja, nie skumałeś Dziś wszystko za swoje i lecę jak bee Zmieniam tą scеnę jak nowy profil Niektórych nie skumasz - za gruby to syf Niektórych niе skumasz - za dużo rozkmin Mam tyle projektów jak hajsu w kieszeniach A szafa się do mnie szeroko uśmiecha I bardzo to kurwa doceniam, bo nie miałem nic Wchodzę i wjeżdża slow mo, nie mam czego drzeć to zedrę A resztę nadrobię formą, oddałem się muzie i sportom Prowadzę to życie na zdrowo, buduję mocarne image I dbam o swych bliskich jak facet I wcale nie chodzi o kasę I wcale nie chodzi o kasę Wcale nie chodzi o I wcale nie chodzi o kasę Proszę, daj mi żyć Proszę, daj mi Proszę, daj mi żyć, daj mi żyć Kiedy niosą sny, z dumą noszę zachwyt Proszę daj mi żyć, daj mi żyć Kiedy niosą sny, na ich twarzach zachwyt Proszę daj mi żyć, daj mi żyć Kiedy niosą sny, na ich twarzach zachwyt Proszę, daj mi żyć, daj mi żyć Kiedy niosą sny, z dumą noszę zachwyt Proszę, daj mi żyć, daj mi żyć Kiedy niosą sny, z dumą noszę zachwyt Proszę daj mi żyć, daj mi żyć Kiedy niosą sny, na ich twarzach zachwyt Proszę, daj mi żyć, daj mi żyć Kiedy niosą sny, na ich twarzach zachwyt Proszę daj mi żyć, daj mi żyć Kiedy niosą sny, z dumą noszę zachwyt (Zachwyt) (Zachwyt) (Zachwyt) (Zachwyt)
Writer(s): Kasper Jablonski, Marek Walaszek, Pawel Straczek, Skytech, Tymek Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out