Lyrics

W letni poranek się zobaczymy znów Wszyscy na froncie, tysiące łysych głów Ładuję działo, nie nadszedł jeszcze znak Zanim powiesz mi, że to nie tak miało być nie tak Ten krzyk, ten wrzask Spadnie na nas, spadnie na nas, spadnie na nas Miliony ciał Brak kochania, brak kochania, brak kochania Horyzont pusty decyzją naszych rąk (decyzją naszych rąk) A łyse głowy osobno sobie śpią (osobno sobie śpią) Nikt już nie przerwie ich narkotycznych snów Nie można zwrócić ciał do już odciętych głów Ten krzyk, ten wrzask Spadnie na nas, spadnie na nas, spadnie na nas Miliony ciał Brak kochania, brak kochania, brak kochania
Writer(s): Tomasz Boruch, Konrad Kubalski, Mateusz Sliwa, Jakub Grzegorz Szulc, Przemyslaw Michal Pajdak Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out