Credits

PERFORMING ARTISTS
Miły ATZ
Miły ATZ
Vocals
Miroff
Miroff
Performer
SHDØW
SHDØW
Performer
NIKOLA
NIKOLA
Performer
Hubi
Hubi
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Miły ATZ
Miły ATZ
Songwriter
Miroff
Miroff
Composer
SHDØW
SHDØW
Composer
NIKOLA
NIKOLA
Composer
Hubi
Hubi
Composer
PRODUCTION & ENGINEERING
Miroff
Miroff
Producer
SHDØW
SHDØW
Producer
NIKOLA
NIKOLA
Producer
Hubi
Hubi
Producer
ENZU
ENZU
Mastering Engineer

Lyrics

Yo, yo, yo, yo Lubię sobie czasem dać w płucko Kto zna mnie, nie zaprzeczy Zbombardować się nieludzko W Fifę zajebać meczyk Albo z ziomem ufoludkiem Porozkminiać chore rzeczy Bo tu chyba każdy z nas Dawno powinien się leczyć Kiedyś jarałem z kolegą gibony Ale on chyba wolał wystrzał Był już blisko drugiej strony Kiedy mu banię porył kryształ Każdy ma swoje demony Uważaj małolat co dają Ci ziomy Bo jarasz dopalacz jak popierdolony A skurwiele budują se za to domy A z drugiej strony Jak jesteś lamusem To chuj mnie to Nie jestem Twoim tatą Brzmi w chuj źle to Ale przynajmniej to jakiś katalizator Życie to nie Jamal Deaf to Przekaż swoim małolatom Że ten ziomal z piątego wersu Później zajebał się u mnie pod chatą Tak smutne Smutne story Smutne w chuj Smutne story Smutne w chuj Smutne story Smutne, tak Smutne story Smutne w chuj Smutne story Smutne w chuj Jeden się wyrwie, a drugi utknie (i chyba to-) Lubię sobie czasem dać w płucko Kto zna mnie, nie zaprzeczy Zbombardować się nieludzko W Fifę zajebać meczyk Albo z ziomem ufoludkiem Porozkminiać chore rzeczy Bo tu chyba każdy z nas Dawno powinien się leczyć Czekaj, czekaj, w co? W płucko Kto zna mnie, nie zaprzeczy Zbombardować się nieludzko W Fifę zajebać meczyk Albo z ziomem ufoludkiem Porozkminiać chore rzeczy Bo tu chyba każdy z nas Dawno powinien się leczyć Ćpanie bywa okrutne Tutaj każdy ma zioma co poleciał grubiej A matka płakała przy trumnie Więc pierdolę twoją przewózkę Ile wywąchałeś z tą dupą Na tamtej domówce Ile wydałeś na kokainę Którą później sypałeś na WC na półce? Nie imponuje nam to Chociaż żaden z nas nie jest święty Też piję dużo alko I tak samo popełniam błędy Wiem już, że nie warto Los często przez to bywa kręty Wolę sporadyczniej melanż Na nim sporadycznie skręty Bo słuchacz słucha Słu-słucha Słu-słucha Chyba nie chcesz, by w efekcie Przypadkiem wyzionął ducha? Ona też słucha Słu-słucha Słu-słucha A prokurator powie, że Zaczynała od bucha To by było dość smutne Smutne story Smutne w chuj Smutne story Smutne w chuj Smutne story Smutne, tak Smutne story Smutne w chuj Smutne story Smutne w chuj Jeden się wyrwie, a drugi utknie (i chyba to-) Lubię sobie czasem dać w płucko Kto zna mnie, nie zaprzeczy Zbombardować się nieludzko W Fifę zajebać meczyk Albo z ziomem ufoludkiem Porozkminiać chore rzeczy Bo tu chyba każdy z nas Dawno powinien się leczyć Czekaj, czekaj, w co? W płucko Kto zna mnie, nie zaprzeczy Zbombardować się nieludzko W Fifę zajebać meczyk Albo z ziomem ufoludkiem Porozkminiać chore rzeczy Bo tu chyba każdy z nas Dawno powinien się leczyć
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out