Credits
COMPOSITION & LYRICS
Jonasz Nadolnik
Songwriter
Michał Gurgul
Songwriter
Filip Jewuła
Songwriter
Daniel Dadej
Songwriter
Piotr Pałucki
Songwriter
Lyrics
Ty znowu się schowałeś, schowałeś znowu się
Jak słońce zimnym latem, za chmury ciepłych łez
A w każdym kącie świata kawałek Ciebie jest
Kawałek po kawałku, w kiepski żart obraca się
Wszystko co przemijać ma nas serio trochę robi się
Kiedy trzeba podjąć decyzję, to milczysz
I przecież widzę gdy Cię nie ma, to nic że widzę w tym większy sens
Jak w kołysance co zamiast uśpić, jęczy i dręczy
Księżyc zgasł, nie zapalił gwiazd
Nie próbował ich przekonać że to dobry czas
Oczu blask, pustych domów strach
Tylko w twojej wyobraźni szkalowanej przez świat
Ty i ja w tych dziecięcych grach
W zaczepianiu dawnych bajek no i nie bez zmian
Nie bez zmian
Sam nie jestem lepszy, męczy stagnacja, marazm, pat
Gryzie mnie ciągłość konwersacji, przeżuwa przypominając jak
Po snach się rozłaziły drgawki, latawce, cnoty wnętrz
Najlżejsze grzechy świata popełniane
Nie ma tulipanów, tylko róże z Sarajewa
Podziurawione klatki piersiowe, dym coraz rzadszy
Błędem statystycznym
Się okazaliśmy
Księżyc zgasł, nie zapalił gwiazd
Nie próbował ich przekonać że to dobry czas
Oczu blask, pustych domów strach
Tylko w twojej wyobraźni szkalowanej przez świat
Ty i ja w tych dziecięcych grach
W zaczepianiu dawnych bajek no i nie bez zmian
Nie bez zmian
Księżyc zgasł, nie zapalił gwiazd
Nie próbował ich przekonać że to dobry czas
Oczu blask, pustych domów strach
Tylko w twojej wyobraźni szkalowanej przez świat
Ty i ja w tych dziecięcych grach
W zaczepianiu dawnych bajek no i nie bez zmian
Nie bez zmian
Writer(s): Daniel Dadej, Filip Jewuła, Jonasz Nadolnik, Michał Gurgul, Piotr Pałucki
Lyrics powered by www.musixmatch.com