King-A

Czuje się jakbym miał wypisany swój sukces na mordzie Każdy Stresuje mnie ciągle Jak to spierdole pójdę na pogrzeb swój Potem zrobię sobie comeback Proste? Ha, kurwa nie sadze Ciągle to ciągnę żeby z ziomami Zaliczyć progress wyrobić formę Każdy z nich wierzy to ja wierze z nimi Nie poddałem się razem gonimy wynik Wystrzelimy stary dopiero się zdziwisz Póki co jeszcze nic nie widzisz jak dziwisz Mam swoich bliskich i dobry instynkt Zero korzyści chyba że mają wszyscy Ksero twoich siks i nie wiem co jeszcze wymyślisz Nawet jak masz skillsy to idź ty mi z tym Posiadamy lepsze skromny to bezsens Mimo to pokorę mamy w nas na szczęście Bez niej zapewne później czy prędzej Znajdziemy się na dole i stracimy swoje miejsce No i co tam nagrałeś te barsy? Mordo mamy refren No to pokazuj Homies w górę 41 na skórę Rzucę za szacunek moje miasto mam w naturze W nim swoi ludzie nie posiadamy złudzeń Kto jest real i same OG kto robi burdę i chałturę Ty a na kiedy to będzie? Nie wiem stary nie mam do tego głowy siemano yo 2 zwrotka Zrywam łącze wow Z pracy wpadł mi telefon To rzucam go łapie za mikrofon W studio nie pytam czy mogę czy nie mogę Oh Zrywasz łącze ziom Psy ci węszą twój ogon Dziennie przebiegasz maraton 10 razy większy boi Z czego masz pieniądz nie zwracam uwagi Czasem brudny pitos i sprawę naprawi Tanie drogie dragi czy białe czy kali Ale zapamiętaj pies trawy nie trawi A my z chłopakami legalnie se gramy Każdy za każdego i do jednej bramy Jak Andrea Pirlo, De Rossi, Inzaghi W przyszłości na jachcie i wysokiej fali To nie pozerka gangsterka Nie interesował mnie nigdy żaden wasz proszek w papierkach Tylko przestroga dla grających w berka Muzyka to nie jest chwilowa karierka Zamienie marzenia na dom w moich rękach I Nigdy bardziej nie zależało mi na panienkach Bo tylko Dla braci oddaje full serca Homies w górę 41 na skórę Rzucę za szacunek moje miasto mam w naturze W nim swoi ludzie nie posiadamy złudzeń Kto jest real i same OG kto robi burdę i chałturę