W wielkanocnym dissie was zawiodłem mocno
Ale odkupienie w epce która będzie wiosną
Boli cie czekoladowe oczko
Cały zlany w gacie wszędzie pływa błotko
Refren zapisany na kilometrowej pycie
Nikt na Stegnach nie zobaczy nas na żadnym meecie
To nie kundel to rzekomo waszych matek wycie
Jak ta epka siądzie to widzimy się na płycie
Jak ta epka siądzie to widzimy się na płycie
Rozjebiemy to jest obietnica oczu nie mydlijcie
Spróbuj zagrać mi na flecie tak jak flet na beacie
Ten dźwięk taki głośny, że aż słychać okien bicie
U igiego66 sobie nawijamy luźno
Kiedy stary mówi żebyś gasił kompa bo jest późno
To nie kundel to rzekomo waszych matek wycie
Jak ta epka siądzie to widzimy się na płycie
Stegny mój dom mieszkam tu od wielu tylu lat
Szósta rano a w kolejce po zasiłek cham
Zero patologii to polskiej młodzieży kwiat
Napierdalam z fałsza tak jak David Beckham
Młody Domur powstał jak wielki fenix z popiołu
Wielki talent udowadniam to nie jest z wyboru
Twój najlepszy kumpel może być kurwa judaszem
Robię swoje i nie skręcam z wygranego toru
Nie okradał na godziny bo nie jest Łukaszem
Siedzi przy biureczku i se wersik składa
Od dawna wiadomo, że na pęge się nie łasze
Czy wygramy czy przegramy to jest motto nasze
Jak ta epka siądzie to widzimy się na płycie
Rozjebiemy to jest obietnica oczu nie mydlijcie
Spróbuj zagrać mi na flecie tak jak flet na beacie
Ten dźwięk taki głośny, że aż słychać okien bicie
U igiego66 sobie nawijamy luźno
Kiedy stary mówi żebyś gasił kompa bo jest późno
To nie kundel to rzekomo waszych matek wycie
Jak ta epka siądzie to widzimy się na płycie
Chodzę se w koszuli u nas nikt kurwa nie muli
A my jesteśmy ze Stegien tam zaznasz niemało żuli
Jeden pyta o harnolda a drugi o butle wódki
Ja mu na to odpowiadam co ty typie topisz smutki
W pokoju Igiego jak w Stegieńskim nobocoto
Zbierasz szczenę z ziemi bo tak brzmi prawdziwy rap idioto
W studiu chillujemy sobie z pieskiem ale nie niebieskim
Karmię go surowym mięsem twoja suka za tym tęskni
