Lyrics

Chciałbym, chciałbym, żeby Było tak jak kiedyś, tak jak wtedy Chciałbym, chciałbym, żeby Było tak jak kiedyś, tak jak wtedy Jo, żeby było tak jak kiedyś (Jo, jo, jo) podjeżdża luz, a nie w kółko te problemy Jak wtedy, za małolata Kiedy wartością nie była sałata (nie) W ziomku spod 44, odczuwałem brata (brata) On nauczył mnie wiele, jak tu na oriencie latać Szczerze, to dobrze wspominam te lata (jo) Czasami myślę o nich, gdy na dachu palę blanta Myślę też o ziomkach, co nie mieli tyle farta Jednych nie ma z nami, drudzy zwiedzają Alcatraz (Alcatraz) Przez te refleksje mam ochotę cofnąć czas aż Gdy teraźniejszość traci kolor, aż chce się płakać (chce się płakać Ale wiem, wszystko przemija, a czas nie wraca Chociaż braciak gadał, że historia lubi się powtarzać To nic mnie tak nie boli, jak bezpowrotna strata Gaszę bata i otwieram się na piękno tego świata Chciałbym, chciałbym, żeby Było tak jak kiedyś, tak jak wtedy Chciałbym, chciałbym, żeby Było tak jak kiedyś, tak jak wtedy Chciałbym, żeby było tak jak kiedyś, jak przed erą Tupolewa Żeby nikt nie ubolewał, kto prawica, a kto lewak (oh) Chciałbym, żeby ziomki były wolne, a tu znów dolewa Właśnie przez to smutno śpiewam i to gówno się nie zmienia Chciałbym żeby było tak jak dawniej zawsze, że zawsze Pieniądze chlejemy i klniemy jak szewc Na ławce (jakiej ławce?), zeżarł ją buldożer Ale kto nam wyrwie z tego miejsca korzeń? (nikt) Kiedyś stał tutaj trzepak, a dziś ochrony pracownik Pamiętasz skwerek, synu? Ten teren już dawno znikł Bazar odnowili, a kącik... Nie chce nawet by się gadać Ale nadal mam sentyment, kiedy tutaj czasem wpadam Na banię do sąsiada, nie za często Odkąd salka się przeniosła, bo remontują telpo, nawet peron Wokół z łezką przyglądam się projektom Będę zawsze kochał ghetta, bo moje życie to jest ghetto (ghetto) Chciałbym, chciałbym, żeby Było tak jak kiedyś, tak jak wtedy Chciałbym, chciałbym, żeby Było tak jak kiedyś, tak jak wtedy
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out