Lyrics

Kręce gibona i odpalam blanta Tuż przy mnie ona co miliony warta Na buzi uśmiech jej na wagę złota Tonę jak debil w jej błękitnych oczach Dłonie w dotyku jak jedwab Błyski w jej oku i cudowny make up Miała być przyjaźń Wyszło co innego jednak, ohh Wczoraj na melanżu byłem z nią Zerowaliśmy browar Razem nad jeziorem Tylko ja i ona Wczoraj na melanżu byłem z nią Od słowa do słowa Powiedziałem patrząc w oczy jej Jak mi się podoba Wczoraj na melanżu byłem z nią Zerowaliśmy browar Razem nad jeziorem Tylko ja i ona Wczoraj na melanżu byłem z nią Od słowa do słowa Powiedziałem patrząc w oczy jej Jak mi się podoba (Jak mi się podoba) (Jak mi się podoba) Wszystko czarno na białym Jej piękne włosy gładkie jak aksamit Nie ma nikogo, zostaliśmy sami Nie ma nikogo daleko za nami Więc poczuj ten luz Więc poczuj ten luz Co ma być to będzie Za nami kurz Znów pare stów Wydamy i zrobimy zdjęcie Czeka na nas znów kolejne miasto Chciałbym dzisiaj znów tu przy niej zasnąć Za oknem już powoli jasno Podaj hasło ej, neony powoli gasną Czysta wódka no i zimny browar Czym mała mnie jeszcze zaskoczysz? Język plącze sie, stoję na nogach Gdy nagle widzę te oczy (wow) Wczoraj na melanżu byłem z nią Zerowaliśmy browar Razem nad jeziorem Tylko ja i ona Wczoraj na melanżu byłem z nią Od słowa do słowa Powiedziałem patrząc w oczy jej Jak mi sie podoba Wczoraj na melanżu byłem z nią Zerowaliśmy browar Razem nad jeziorem Tylko ja i ona Wczoraj na melanżu byłem z nią Od słowa do słowa Powiedziałem patrząc w oczy jej Jak mi się podoba (Jak mi się podoba) (Jak mi się podoba) (Jak mi się podoba) (Jak mi się podoba)
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out