Lyrics

Pezet, jedziesz W jebanej grze, trzymamy fason, to klasa biznes Walczę o swoje ciągle jak Gamrot, to nie jest fitness Mamy tu wszystko, lecę jak mason, jak własne linie lotnicze Skakałem z dachu w szkole latania, już jako pisklę Paluch to tamto, zamknij pysk, nigdy nie będziesz w tej lidze Działanie zamień w czysty zysk, a gruby hajs lubi ciszę Każdy z nas ma szósty zmysł, dla prawnuków mam na flex Dla prawników gruby cash, byś z pleksy nie ścierał łez Nowe trampki to codzienność, jak spalanie +20 Ty coś gadasz mi o metkach, jak zarobiony wieśniak "Przyszłem, poszłem", lecz nie weszłeś, weź ogarnij język Biznes klasa, ludzie z pasją, a nie kurwy dla pieniędzy Ty najpierw się naucz "proszę", "dziękuję" i "poproszę", "przepraszam" Ten rap to jest tasak, to jest klasa jak S Klasa, G Klasa Strzelam z kałasza jak Franz, w imię w zasad Ten rap to biznes klasa jak w Air France, lub Emiratach Ty najpierw się naucz "proszę", "dziękuję" i "poproszę", "przepraszam" Ten rap to jest tasak, to jest klasa jak S Klasa, G Klasa Strzelam z kałasza jak Franz, w imię w zasad Ten rap to biznes klasa jak w Air France, lub Emiratach Ten rap to jakby z eskortą wiozły nas czarne SUV-y My na czarno jak cane corso, ty na czarno jak tanie kurwy Nigdy nic za darmo nie robisz ni chuja, jak stare korpo A gdy ja nawijam to buja, choć na scenie tłoczno jak w Tokio Shibuya Coś trolluje, komentuje tu to jak sport Roman Kołtoń My dzielimy ten tort co roku i spływa nam to a conto na konto Wysoko szybuję jak Concorde, mamy klasę jest biznes Nie jak ci co nie mają klasy, mają kasę, jest wykres A ja nawet gdybym wszedł w stare buty i szedł tu pieszo z Kalkuty Nie brak takim jak my kindersztuby, chociaż często zarzuty Kopię to jak espresso doppio, więc się wzniosę wysoko A ciebie jeszcze wezmą na buty, bo tu latasz z nosem Pinokio Ty najpierw się naucz "proszę", "dziękuję" i "poproszę", "przepraszam" Ten rap to jest tasak, to jest klasa jak S Klasa, G Klasa Strzelam z kałasza jak Franz, w imię w zasad Ten rap to biznes klasa jak w Air France, lub Emiratach Ty najpierw się naucz "proszę", "dziękuję" i "poproszę", "przepraszam" Ten rap to jest tasak, to jest klasa jak S Klasa, G Klasa Strzelam z kałasza jak Franz, w imię w zasad Ten rap to biznes klasa jak w Air France, lub Emiratach Mógłbym nic nie robić, tylko czekać se na przelew Nie mówię ał jak boli, mówię Au jak Mendelejew (Auuu) Dopiero byłem na terapii Stać mnie na wiele więcej niż jebane Maserati Gdybym nie miał farta, no i dalej stał na winklu I tak znałbym Kierkegaarda i podstawy savoir vivre To jest biznes klasa synu Unoszę się nad nimi i to jeszcze w jakim stylu W mojej furze jest nawet grzany podłokietnik W twojej furze to jest niezły mordo, śmietnik Wprost na autostradę, z ciężką nogą Nie to czym jadę tylko wiesz co? Dokąd
Writer(s): Lukasz Paluszak, Kamil Zalewski, Szymon Swiatczak, Jan Kaplinski, Brunon Grad, Mikolaj Szymanski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out