Czas się sypie jak piasek
Przemijają relacje
24 godziny
Nic tu nie ma na zawsze
Chciałam mieć Cię na stałe
Ale to już nieważne
Dla Ciebie to tylko wynik
A ja jestem naprawdę
Ludzie tu jak NPC w jakiejś grze, widzę tylko awatary
Prawo, lewo, góra, dół, nie jesteśmy tacy sami
Chciałeś kupić mnie jak NFT, Samara to marka, także jebać Cię
Ten diabeł ubiera się u Prady
Ty Armani za dychę, tak jak Ferrari na klipie
Nie mówisz prawdy mi typie, nie chcę chłopaka na weekend
Całe życie muszę stawać na wysokości zadań
A Ty jesteś jak praca domowa, na szybko spisana, spadaj
Cały ambaras, robię rap dla was, jebać rap dla mas
Robię max hałas, robię brat raban
Strzelam jak kałach, dzwoń do Hasana
Moje życie samsara, gdy się ciągle sama starasz
Nasza strefa jest szara
Samara
Bawię się bez Ciebie
Znasz mój cień, nie mnie
Nie będę grać w tę grę
Gonię sens, nie wiem
Lustro jest nieme
Jak wszystko wokół mnie
24 godziny, wykładam karty na stół
A jak zarobimy hajsik, podzielimy go na pół
Ty mówiłeś, że mnie kochasz, ale nie znasz wagi słów
Tak wygląda naga prawda, nie widziałeś takiej tu
Więc się budź chłopcze
Mówiłam, że będę wróżką, kiedy dorosnę
Więc jak chcesz mnie zaczarować, no to niemądrze
Od tych zaklęć to mi tylko bywa niedobrze
Nie masz takich kart, chroni zodiak, unikam jak ognia ich
Szukam innych doznań i
Nie możesz mnie poznać Ty
Typie to nie żart
Może miałeś fart, ale nie mam czasu na to
Wolę sobie liczyć hajs
Bawię się bez Ciebie
Znasz mój cień, nie mnie
Nie będę grać w tę grę
Gonię sens, nie wiem
Lustro jest nieme
Jak wszystko wokół mnie
