Lyrics

W czasie wojny, strasznej zbrodni świadkiem była ta ziemia Przez chodnik wschodniej polski krew gęsto płynęła W '41 roku na rozkaz Himmler'a Koncentracyjny obóz powstał tu gdzie teraz My stawiamy swoje kroki, ludzi mordowano Wykopywano zwłoki jak te bloki budowano Osiemdziesiąt lat wstecz, to inaczej wyglądało Posłuchaj, jak chcesz, powiem Ci co tu się działo Ludzi traktowano gorzej niż stado zwierzaków Bestialskie gestapo zabijało nam rodaków W warunkach tragicznych chorób, głodu, strachu Zginęły tysiące ludzi, w tym Polaków Z trzydziestu krajów świata, wagony wypchane W składach zwierzęcych ludzi tu zwoziły Nic nie dało kolejne przesłuchanie Majdanek, teraz kurwa zobaczymy Niemcy, czemu dzieci zabijali Bo się tego bali że nadejdzie czas zemsty Jak rzeczy, wszystkich ludzi traktowali Poszli za psycholem co powinien się leczyć Chyba nie zaprzeczysz, choć chcą zmienić historię Nie polskie obozy, a hitlerowskie w Polsce Bełżec, Sobibór, Treblinka, Oświęcim Ludzie, którzy szli, szli prosto do śmierci Jak do kosza śmieci, takie były czasy Co dzień mijasz Majdanek, nie zwracasz nawet uwagi A wokół kolczatki i drewniane baraki Musieli radzić sobie więźniowie i więźniarki W warunkach takich, o jakich sobie nie śnisz Ci ludzie, piekło XX wieku przeszli Ogólnie, ciężko człowieku uwierzyć jest mi W to ludzkie, zezwierzęcenie, upodlenie śmierci Gdzie ratowała życie, jedna kromka chleba Niemiec z karabinem, wysyłał do nieba Walka z wrogiem trwa, jest nie równa i boli Radio majdanek gra, kolejny dzień nie boli Odzyskać godność to jedyne z marzeń Zobaczyć wolność, rodzinę, bliskich twarze Przypominają stale o tym koszmarze, z numerem wyblakłe niebieskie tatuaże Zostaliśmy ostatnim pokoleniem, które jeszcze taką możliwość miało Porozmawiać wymienić się spojrzeniem, z ludźmi których osobiście to spotkało Gdy ktoś zapyta, opowiedz mu wszystko Przekaż świadectwo jak było nie zapomnij Bo nie zasługuje, sobie tu na przyszłość Ten kto nie szanuje swojej historii Pierwszy transport do obozu Niemców, ze wschodniego frontu W nim pierwsze ofiary już, wynieśli z pociągu W bydlęcych warunkach, przymierając z głodu Symbol człowieczeństwa upadł tutaj wraz z początkiem mordu Obóz na majdanku, przedsionek piekła Przypisani do baraków, nazywani po numerach Podzieleni na komanda, każdy swego miał kapo Kiedy z siły ktoś opadła chłosta była za to karą Niewolnicza praca nie zależnie od pogody Czy to środek lata, czy siarczyste mrozy Kilka dni kopali rowy, pewnie nawet nie świadomi, że tworzą własne groby tylko śmierci chcą tu wolni Trzeci listopada i akcja "dożynki" Muzyka zagłuszała strzały, ginęli niewinni W miejscu gdzie, wszystko zakazane było oprócz śmierci Stoi dzisiaj pomnik ku wydarzeń tych pamięci
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out