Minął ponad miesiąc, a ja czuję się tak wolny
Jebię te komforty, zapierdalam dla tej forsy
Zajadam żele, też podziemie, bo widziałem wiele
Wódą to zapijam, słyszę ciągle jakiś szelest
Szelest ludzi którzy, coś gadają o mnie źle
Mam ich gdzieś, skupiam się na ciągłej grze
Każdy ruch musi gnieść, wiec wpierdalam w fotel cię
Ona dzwoni do mnie hej, a ja nie mam czasu wiesz
Moi ludzie są na górze (ej, yeah)
Moi ludzie są na dole (te, yeah)
Nie chce być już z nimi, bo widziałem dno
Chce ich już wyciągnąć stąd, już pierdolić całe zło
Każdy z moich braci, ciągle żelki wóda
To coś sprawia że, już ciągle latam w chmurach
Na odmułkę robię nura, wtedy leci szybki Pull up
Ona chce rozkładać uda, pokaż serce zostaw chuja
Każdy z moich braci, ciągle żelki wóda
To coś sprawia że, już ciągle latam w chmurach
Na odmułkę robię nura, wtedy leci szybki Pull up
Ona chce rozkładać uda, pokaż serce zostaw chuja
Kto to kurwa ten zbrocky, nie wiem, czy śmiać się, czy bać
Głowa pełna pomysłów, wersy swe pisze gdy sram
Podcieram się twoją opinią, kiedy pierdolisz że masz
Stilo co wypierdala w kosmos od ziemi do gwiazd
Kładę twą sukę na blat i świetnie się z tym czuję
Mówię że to, co mam nigdy nie myślałem chujem
Biorę cole i hash, przy tym swój hip-hop miksuję
A kiedy mówię że mam to kurwa nie żartuje
God damn it, głos mi nie pozwala, żebym przestał
Umieszczam osoby które w życiu chcą mi przerwać
Chce przestać robić muzykę, bo to kontrowersja
Nie pierwsza i nie ostatnia będzie widnieć w moich wersach
Każdy z moich braci, ciągle żelki wóda
To coś sprawia że, już ciągle latam w chmurach
Na odmułkę robię nura, wtedy leci szybki Pull up
Ona chce rozkładać uda, pokaż serce zostaw chuja
Każdy z moich braci, ciągle żelki wóda
To coś sprawia że, już ciągle latam w chmurach
Na odmułkę robię nura, wtedy leci szybki Pull up
Ona chce rozkładać uda, pokaż serce zostaw chuja
