Lyrics

Ey, yo Kenzy, keep goin' Zderealizowany jak dziecko (dziecko) Kiedyś się modliłem, by mi przeszło (przeszło) A teraz chyba jest mi wszystko jedno Bo światła bledną, znika mi przeszłość (wiesz) I jebać to, siedzę tu zaszyty z nią Chroni mnie ten pokój, aż do walki, tak jak PokeBall Świat mnie powystawiał, nie na pole, lecz na lodzie, ziom Świat mnie tu usadzał, nie na wozie, lecz pod wozem, wow, wow-wow Jak boisz się księżyca to polecę sam (polecę sam) Od dziecka, jak kosmita nie rozumiem was (nie rozumiem was) Spojrzałem dzisiaj w lustro, wiem, że to nie ja Naprawdę to nie ja, naprawdę to nie ja Jak boisz się księżyca to polecę sam (polecę sam) Od dziecka, jak kosmita nie rozumiem was (nie rozumiem was) Spojrzałem dzisiaj w lustro, wiem, że to nie ja Naprawdę to nie ja, naprawdę to nie ja (To nie ja) (To nie ja) (Ale to nie ja) (Naprawdę to nie ja) Dość mam zła, muszę wietrzyć Wszędzie igły, ale powiedz gdzie prezenty Dość mam zła, temat ciężki Szybko go zapiszę, muszę skorzystać z tej lekcji Mam props od starych, props od małych Wielki łeb, no i brak odwagi Szybki ruch robię tak, jak Ali Szybki ruch, niewidoczne ślady Świat mnie powystawiał, nie na pole, lecz na lodzie, ziom Świat mnie tu usadzał, nie na wozie, lecz pod wozem, wow, wow-wow Jak boisz się księżyca to polecę sam (polecę sam) Od dziecka, jak kosmita nie rozumiem was (nie rozumiem was) Spojrzałem dzisiaj w lustro, wiem że to nie ja Naprawdę to nie ja, naprawdę to nie ja Jak boisz się księżyca to polecę sam (polecę sam) Od dziecka, jak kosmita nie rozumiem was (nie rozumiem was) Spojrzałem dzisiaj w lustro, wiem że to nie ja Naprawdę to nie ja, naprawdę to nie ja
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out