Lyrics

Ja pytam ją - jakie plany na te paręnaście lat Jaki dom dojebany, niech to będzie właśnie tak Właśnie tak Właśnie tak Chciałbym z tobą, za granicę gdzieś wyjebać białym jachtem Jeśli nie w tym roku, no to w następne wakację Stoimy na dachu, to już dawno nie jest parter Masz we mnie swego fana, ja mam w tobie swoją fankę I tak jest dla mnie idealnie Wszystko git, wszystko git, wszystko fajnie Nie mów nic, chcę się bawić poza miastem Chcę Cię widzieć tu już zawszę Ooo, ooo Ooo, ooo To takie łatwe Ooo, ooo Ooo, ooo Ja pytam ją - jakie plany na te paręnaście lat Jaki dom dojebany, niech to będzie właśnie tak Właśnie tak Właśnie tak Ja pytam ją - jakie plany na te paręnaście lat Jaki dom dojebany, niech to będzie właśnie tak Właśnie tak Właśnie tak Chciałbym z tobą skoczyć na kebaba, potem skoczyć na parkiet Czasem bawię się do rana, ty dobrze wiesz, to nie tak jest To nie tak, to nie tak Ty chcesz taras, dużą sypialnię, duże okno, widok jak w bajce Ja na koncie chciałbym mieć bańkę, razem możemy cały świat mieć (cały świat, cały świat) Ooo, ooo Ooo, ooo To takie łatwe Ooo, ooo Ooo, ooo Ja pytam ją - jakie plany na te paręnaście lat Jaki dom dojebany, niech to będzie właśnie tak Właśnie tak Właśnie tak Ja pytam ją - jakie plany na te paręnaście lat Jaki dom dojebany, niech to będzie właśnie tak Właśnie tak Właśnie tak
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out