Blackburn

Pięknie, Ty mi mówisz tak pięknie Słowa uchylają Ci wnętrze Uchylam więcej, topisz serce, dobrze mi Pomyślałam: "Hej, uwierzę Ci" Nigdy nie sądziłam, że tak będę się czuć Przy Tobie nie mówiłam, że boli Nie mówiłam też, że koisz mój lęk i gasisz wstyd Jak długo będą kapać łzy? Nie ważysz słów i znów mnie karmisz nimi Mam ten przywilej, że zarywasz ze mną noc Zarywam z Tobą w myślach każdy dzień Wciąż intuicja myli Pod wpływem chwili daję wciągnąć się w ten cyrk Ty wciągasz mnie tak dla zabawy Wcale mnie to nie bawi To mnie już nie bawi Szybko, uwierzyłam Ci za szybko Myślę, czy mogłam tego uniknąć I bezbronna tak ukryłam swój żal, by nie czuć nic Znów się nabrałam, przejdzie mi Nie ważysz słów i znów mnie karmisz nimi Mam ten przywilej, że zarywasz ze mną noc Zarywam z Tobą w myślach każdy dzień Wciąż intuicja myli Pod wpływem chwili daję wciągnąć się w ten syf Ty wciągasz mnie tak dla zabawy Wcale mnie to nie bawi Mnie to już nie bawi Ostrzegali mnie, że szybko nudzisz się Do wyboru masz niestety nie tylko mnie Może gdybym posłuchała którejś z rad Nie czekałabym na jeszcze jedną z szans Ostrzegali mnie, że szybko nudzisz się Do wyboru masz niestety nie tylko mnie Może gdybym posłuchała którejś z rad Nie czekałabym na jeszcze jedną Ostrzegali mnie, że szybko nudzisz się Do wyboru masz niestety nie tylko mnie Może gdybym posłuchała którejś z rad Nie czekałabym na jeszcze jedną z szans Ostrzegali mnie, że szybko nudzisz się Do wyboru masz niestety nie tylko mnie Może gdybym posłuchała którejś z rad Nie czekałabym na jeszcze jedną