Lyrics

Wjeżdżam na stację, z radiowozu krzyczą siema! (Co?) Nie trzepią co mam w kieszeniach, to chyba już fame Lecz moje podejście się dalej nie zmienia Jebać, pozdrowienia do więzienia Dziś wyjadę Audi, jutro Porsche, może Mercem Polatam z bandą po mieście, czym prędzej jointa skręcę Piszą nagraj coś, co łapie za serce Tak jak w tamtej piosence, co leci w radiu Strzelam prosto w serce jak Sicario Mam garaż marzeń, ty żeś odpierdolił Zawsze już będzie latał z takim bagażem, życie każе Robię biznes i wszystko, co sobie wyobrażę, znam show-biznes I tе kurwy z kamuflażem Cisnę autostradą kick down, nigdy na darmo Z każdym kilometrem powiększa się saldo My to sukces, to coś więcej niż hasło Zobaczysz byku, oni zaraz zgasną Nic mnie nie wkurwia tak jak ten show-biznes Który wysławia co chwilę jakąś nową pizdę A ten świat chce twój ból, każdą nową bliznę Mnie jakoś nie tyka i se cisnę, czterolitrowym dieslem Wrrrum, wrrrum, wrrrum, wrrrum Wrrrum, wrrrum, wrrrum, wrrrum Jak to wrrrum, wrrrum Jeden telefon i się zjeżdża tysiąc fur Jeżeli chce kabaretu, to odpalam TV Jeśli chce dobry żart, to idę na Paczesia (pozdro) Kiedy coś nie trybi, no to ludzie są szczęśliwi Chcą wiedzieć ile taki zegarek, ile ta kieta (ile?) E tam, mam bandę wiernych fanów Nie ważne czy są z biedy, czy to banda bananów Jak dobry człowiek szanuj Mam paru dobrych kompanów I płyniemy jak na canoe, w kraju wódki i chrzanu Gramy w pierwszej lidze, choć nie dzwonią z Milanu A te wasze farmazony, to jak zamach stanu Jak się stać to baluj (co?) Pamiętaj ziomalu (co?) Dziś możesz być królem życia, jutro obudzić bez szmalu Cisnę autostradą kick down, nigdy na darmo Z każdym kilometrem powiększa się saldo My to sukces, to coś więcej niż hasło Zobaczysz byku, oni zaraz zgasną Nic mnie nie wkurwia tak jak ten show-biznes Który wysławia co chwilę jakąś nową pizdę A ten świat chce twój ból, każdą nową bliznę Mnie jakoś nie tyka i se cisnę, czterolitrowym dieslem Wrrrum, wrrrum, wrrrum, wrrrum Wrrrum, wrrrum, wrrrum, wrrrum Jak to wrrrum, wrrrum Jeden telefon i się zjeżdża tysiąc fur
Writer(s): Eugeniusz Kamil Pisarski, Oskar Patryk Wozinski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out