Lyrics

Czasem bywa mi tu słabo, czasem trudno podnieść się Nie chcę słyszeć o miłości drugi raz nie strawię jej Chciała miło spędzić czas no to pozwoliłem jej Łatwo było rzucić czar, szybko pozbyła się zbroi Mówiła, że to first time, dobrze wiedziała co robi Drugi raz to samo, mam już dość tych kopii Składam bar za barem i rzucam jak samolocik Nasze chamy to są kurwa bracia Cham za chamem wskoczy w ogień Nasze melo zawsze kurwa płonie, stilo ogień kurwa taki ogień Często się coś nie opłaca, miłość mi się nie opłaca Kasa też mi się nie zgadza, kiedyś chcę mieć dużo siana Pyta typa znowu o Adriana, nie mam czasu no bo robię tracka Kiedyś dla tych samych niewidzialny, wyjebane miały na mnie damy ACAB, ziomek kocha THC herbe haute, robimy ruchy jak RDR Jesteśmy duzi, nie ma na mnie chuja we wsi Długo trenowałem w szopie, dobrze szlifuje te skille Keep on grindin, moje pole SHEDER, szlifuję (co?) Keep on grindin Keep on grindin Keep on grindin Keep on grindin Keep on grindin Keep on grindin Keep on grindin Czasem bywa mi tu słabo, czasem trudno podnieść się Nie chcę słyszeć o miłości drugi raz nie strawię jej Chciała miło spędzić czas no to pozwoliłem jej Łatwo było rzucić czar, szybko pozbyła się zbroi Mówiła, że to first time, dobrze wiedziała co robi Drugi raz to samo, mam już dość tych kopii Składam bar za barem i rzucam jak samolocik Samolocik, lecę jak samolocik Jestem lekki, gdzie są kurwa leki? Zioło, skun i kreski Do tych używek nawet nie trzeba mi apteki Spalam bletki, jestem po nich rześki Czasem nie mam chęci, żeby zacząć dzień kolejny Następny dzień z mojego życia jest taki jak poprzedni Nie szykuję się do śmierci Proszę wyrzuć z mojej głowy niepotrzebne śmieci KEEP ON GRINDIN KEEP ON GRINDIN Drugi raz KEEP ON GRINDIN
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out