Co wieczór to pytanie
Czy taksą czy tramwajem
Wozimy się byle gdzie nim nas świt zastanie
Wchodzimy na przypale
I teraz albo wcale
Wtapiamy się w miejski tłum wciąga nas bez słów
Noc jest coraz bliżej
Chcemy więcej
Wyżej, wyżej
Księżyc coraz niżej
Zatracam się
A ja nie
Nie będę dziś tam
Gdzie światła nie gasną
Miasto oddaje nam
A ja nie
Nie będę dziś tam
Ta noc jest bez dram
Niech oddaje nam, nam
A ja nie
Nie będę dziś tam
Gdzie światła nie gasną
Miasto oddaje nam
A ja nie
Nie będę dziś tam
Ta noc jest bez dram
Niech oddaje nam, nam
Chodzimy ulicami
Najlepsze wciąż przed nami
Wbijamy się byle gdzie
Pomiędzy klubami
I randomowe sceny
Dziś bawią nas jak memy
Nie szukaj mnie, dobrze jest
Miasto budzi się
Noc jest coraz bliżej
Chcemy więcej
Wyżej, wyżej
Księżyc coraz niżej
Zatracam się
A ja nie
Nie będę dziś tam
Gdzie światła nie gasną
Miasto oddaje nam
A ja nie
Nie będę dziś tam
Ta noc jest bez dram
Niech oddaje nam, nam
A ja nie
Nie będę dziś tam
Gdzie światła nie gasną
Miasto oddaje nam
A ja nie
Nie będę dziś tam
Ta noc jest bez dram
Niech oddaje nam, nam
Miejska adrenalina
Jest jak dopamina
Lecimy tam
Gdzie miasto oddaje nam
Miejska adrenalina
Jest jak dopamina
Lecimy tam
Gdzie miasto oddaje nam
