Lyrics

Na, na, na, na, na, na Na, na, na, na, na, na Ja już sam nie wiem, czy jawa, czy sen Proszę cię uszczypnij mnie Nie wierzyli we mnie, chcieli bym spadł Teraz pod nogami mam cały świat W mojej głowie tylko rodzina, squad Ile przeszedłem wiem najlepiej sam Jeśli zawiodłem, to cię przepraszam Bo w mojej głowie te demony walczą ze sobą Ja nie mogę spać Nie wierzyli we mnie, chcieli bym spadł Teraz pod nogami mam cały świat W mojej głowie tylko rodzina, squad Ile przeszedłem wiem najlepiej sam Jeśli zawiodłem, to cię przepraszam Bo w mojej głowie te demony walczą ze sobą Ja nie mogę spać Zedrę hajs I co z tego jak w hotelu sam? Ciągle ten strach Relanium pomaga codziennie mi spać I chciałbym już nie mieć problemów Lecz znowu zadzwonię pijany nad ranem Wiem kotek, że to pojebane Tu szepcze mi anioł, a tu szepcze diabeł Chcę robić hajs tak jak Bill Gates Kupić ten jacht, wypłynąć w rejs Spacer za rękę po Champs-Élysées Żeby już nigdy tu nie skuł mnie pies Nie chcę z tobą, grać w te głupie gierki Jesteś ze mną, albo jesteś przeciw Nie mogę spać, życie jak sen Czuję się tak jak lunatyk Proszę cię uszczypnij, bo nie wiem, czy śpię Ja już sam nie wiem czy jawa, czy sen Proszę cię, uszczypnij mnie Nie wierzyli we mnie i chcieli bym spadł Teraz pod nogami mam cały świat W mojej głowie tylko rodzina, squad Ile przeszedłem wiem najlepiej sam Jeśli zawiodłem, to cię przepraszam Bo w mojej głowie te demony walczą ze sobą Ja nie mogę spać Nie wiesz jak bardzo boli mnie twój płacz Nie chcę cię krzywdzić i kłamać ci w twarz Lepiej nie pytaj jak zarabiam hajs Lepiej nie pytaj, po prostu idź spać Kiedy znikam na noc, by zarabiać siano To trochę jakbym miał drugą tożsamość To nie to samo, jak jestem w domu Nie ma cię o mnie, a o moich wrogów Zrozum jestem gotów na ryzyko I dla rodziny mogę zrobić wszystko Kiedyś życzyli mi, żeby nie wyszło Ja kolejny tysiąc odkładam na przyszłość Robię to dla syna, odkładam mu milion Dla niego muszę mieć ten basen z willą Kiedyś tylko Wifon, teraz jem miso Dziękuję Bogu, bo było już blisko Nie mogę spać, życie jak sen Czuję się tak, jak lunatyk Proszę cię uszczypnij, bo nie wiem, czy śpię Ja już sam nie wiem czy jawa, czy sen Proszę cię uszczypnij mnie Nie wierzyli we mnie i chcieli bym spadł Teraz pod nogami mam cały świat W mojej głowie tylko rodzina, squad Ile przeszedłem wiem najlepiej sam Jeśli zawiodłem, to cię przepraszam Bo w mojej głowie te demony walczą ze sobą Ja nie mogę spać Nie wierzyli we mnie i chcieli bym spadł Teraz pod nogami mam cały świat W mojej głowie tylko rodzina, squad Ile przeszedłem wiem najlepiej sam Jeśli zawiodłem, to cię przepraszam Bo w mojej głowie te demony walczą ze sobą Ja nie mogę spać Swizzy na beacie ziomal
Writer(s): Mosa Ghawsi, Konrad Zasada, Jan Dublowski, Jakub Flas, Piotr Syrowka, Piotr Kazmierczak Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out