Lyrics

Hej, znowu w tłumie widzę cię Poznaję twoją twarz Jesteś jak Sylvia Plath Słodkich tęsknot i łez Oczy pełne masz W kieszeniach wiatr Powikłany losu rys Tkany z róż i ran Pewnie ściągnął cię tu Snów wczorajszych fałsz Może to już pora rozbić szklany klosz Pod którym chowasz rozczarowań stos Zaczniesz żyć od nowa Gdy zrozumiesz, że Życie nie jest fair Nigdy nie gra fair, hej, hej Nigdy nie gra fair, hej, hej Hej, nie ma po co dalej biec Robić pustych mil Tu i teraz jest tym, co w tej drodze liczy się Noś korale z chwil Nie powiem ci Co usłyszysz kiedy już pojmiesz ciszy szept Prawda znajdzie cię tam, gdzie nie szukasz jej Może to już pora rozbić szklany klosz Ten, pod którym chowasz rozczarowań stos Zaczniesz żyć od nowa Gdy zrozumiesz, że Życie nie jest fair Nigdy nie gra fair, hej, hej Nigdy nie gra fair, hej, hej Jest melodią ulotną i snem Wielką falą i perłą na dnie Smugą światła, wołaniem we mgle Jest poezją, bólem co rwie Złotym piaskiem i kurzem gdzieś w tle Lotem w chmurach i tańcem po szkle Sumą wzruszeń, zwycięstw i klęsk Jest czym pragniesz i tym, czego chcesz Jest melodią ulotną i snem Wielką falą i perłą na dnie Smugą światła, wołaniem we mgle Super filmem z napisem "The end", hej Przytul mocniej je, hej, hej Chociaż nie gra fair, hej, hej Przytul mocniej je, hej, hej Hej, znowu w lustrze widzę cię Poznaję twoją twarz
Writer(s): Anita Lipnicka, Piotr Swietoniowski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out