Po prostu oddychaj

Kostki czekolady rozpuszczają się Nade mną zerwane drzewo Jest cicho Cisza przed burzą jakiej nie słyszał nikt Nikt Siedzimy obok siebie Patrzymy prosto Tak siedzieć można tylko na boso Powoli bzyczeć ośmielają się świerszcze Opada na ziemię zmęczone powietrze Po prostu oddychaj, oddychaj Przetrwamy to I nawet ten koniec, będzie on Początkiem Kostki czekolady rozpuszczają się Nade mną zerwane drzewo Jest cicho Cisza po burzy jakiej nie słyszał nikt Nikt Siedzimy obok siebie Patrzymy prosto Tak siedzieć można tylko na boso Powoli bzyczeć ośmielają się świerszcze Opada na ziemię zmęczone powietrze Po prostu oddychaj, oddychaj Przetrwamy to I nawet ten koniec, będzie on Początkiem Po prostu oddychaj, oddychaj Przetrwamy to I nawet ten koniec, będzie to Początek Po prostu oddychaj, oddychaj Przetrwamy to I nawet ten koniec, będzie on Początkiem Po prostu oddychaj, oddychaj Przetrwamy to I nawet ten koniec, będzie to Początek