Lyrics

Zbyszek nie był faworytem na długim dystansie Szukał zwady i podkradał rentę matce Jak jadł chleb z pasztetem ukruszył się cały Jego wieś milczała, a on kotki w rzece topił A ja lubiłam Zbyszka takim jak był Granatowe oczy kiedy był zły Oranżowe stopy, w nich płynie czas Który poszedł ze Zbyszkiem w las A ja lubiłam Zbyszka takim jak był Granatowe oczy kiedy był zły Oranżowe stopy, w nich płynie czas Który poszedł ze Zbyszkiem w las Tu nie było takiej co nie znała Zbyszka Ciągnął w krzaki i całował je z opryszczką Pod paznokciem trzymał serce i swój świat Które zjadał jak mu wódki było brak A ja lubiłam Zbyszka takim jak był Granatowe oczy kiedy był zły Oranżowe stopy, w nich płynie czas Który poszedł ze Zbyszkiem w las A ja lubiłam Zbyszka takim jak był Granatowe oczy kiedy był zły Oranżowe stopy, w nich płynie czas Który poszedł ze Zbyszkiem w las Zbyszek miał 38 lat i przepadł Zmyła woda kroki jego co wydeptał Ludzie mówią, że go diabli może wzięli Że takiego tylko diabły mogą brać A ja lubiłam Zbyszka takim jak był Granatowe oczy kiedy był zły Oranżowe stopy, w nich płynie czas Który poszedł ze Zbyszkiem w las A ja lubiłam Zbyszka takim jak był Granatowe oczy kiedy był zły Oranżowe stopy, w nich płynie czas Który poszedł ze Zbyszkiem w las A ja lubiłam Zbyszka takim jak był Granatowe oczy kiedy był zły Oranżowe stopy, w nich płynie czas Który poszedł ze Zbyszkiem w las A ja lubiłam Zbyszka takim jak był Granatowe oczy kiedy był zły Oranżowe stopy, w nich płynie czas Który poszedł ze Zbyszkiem w las A ja lubiłam Zbyszka takim jak był Granatowe oczy kiedy był zły Oranżowe stopy, w nich płynie czas Który poszedł ze Zbyszkiem w las A ja lubiłam Zbyszka! Lubiłam Zbyszka! Lubiłam Zbyszka! A ja lubiłam Zbyszka! Lubiłam Zbyszka! Lubiłam Zbyszka!
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out