Lyrics

Bohaterowie podwórek (pow, pow) Stuff, bletę i tag na murek (pow, pow) Wszystkie ośki, łapy w górę Jebać psy, jebać psy jednym chórem (jebać psy) Byku odwijaj pakunek (pow, pow) Ja to mój kurwa wizerunek Za przyjaciół piję trunek My to bohaterowie podwórek Mój tata mi mówił, "Masz technikę, weź bibułę" Mój dom rodzinny królestwo, a ja kiedyś będę królem, w tym co robię To dla mnie lekiem na chorą głowę Zawsze chciałem być dobrym człowiekiem i wiem, że mogę Nie wchodź w drogę mi na trasie, w której celem jest szelest Zawsze nie było stać na nic, od zawsze stać nas na wiele Jak patrzę na nowych raperów, to nie jestem raperem Ale chuj w to, kręcę jointa, na chuj kręcić aferę To dla chłopaków z osiedli, którym jest brak perspektyw Odłóżcie hajsy na majk, deskę lub obiektyw Osiągnąłeś jakiś cel, to dawaj i następny Ten grubas przy tobie byku to jest anorektyk Jak-jak najbliżej sosu, jak najdalej od wyroków Mój każdy track to wielki hałas dla artystów z bloków Hip-Hop to coś więcej, to prawda którą kocham I to taka sama prawda, kiedy kładę tune na wokal (skurwysynu) Bohaterowie podwórek (pow, pow) Stuff, bletę i tag na murek (pow, pow) Wszystkie ośki, łapy w górę Jebać psy, jebać psy jednym chórem (jebać psy) Byku odwijaj pakunek (pow, pow) Ja to mój kurwa wizerunek Za przyjaciół piję trunek My to bohaterowie podwórek Ogromny szacunek kurwa dla każdego bohatera z podwórka Za małolata w kieszeni rurka (rurka) Szerokie spodnie, wielka koszulka i full cap Na wolnych rymach z ziomkiem spędzaliśmy pół dnia Cały czas nawijając o tym jak świat nas wkurwia Dzieciak z kolejną sprawą, jebać to prawo Ale na chuj latasz ze sprzętem i wagą Nie zapominaj, że to nadal nielegal (zapomnij) Tutaj nieraz już brat brata sprzedał Jest tyle dróg, to nie jedyna (nie, nie) Wybierasz tą, pod uwagę bierz kryminał (weź, weź) Weź pomyśl ziom, nim wpierdolisz się na zawsze (zawsze) Uwierz, są rzeczy dużo ciekawsze (jasne) Wracam se na stara ławkę, tam zajebać browar Wiem, miałeś zrobić siano, a znów wszystko poszło w towar Pomimo tego, że nie powinno to mi cię szkoda (szkoda) Skurwielu nie tędy droga (brra) Bohaterowie podwórek (pow, pow) Stuff, bletę i tag na murek (pow, pow) Wszystkie ośki, łapy w górę Jebać psy, jebać psy jednym chórem (jebać psy) Byku odwijaj pakunek (pow, pow) Ja to mój kurwa wizerunek Za przyjaciół piję trunek My to bohaterowie podwórek
Writer(s): Jakub Zdziech, Jakub Karol Kochanowski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out