Lyrics

Adisz, czemu mi to robisz? (Czemu?) Co rok musisz przebić swój ostatni popis Powiedz, co naprawdę leży ci na sercu Masz twardą maskę, wiem że kryjesz pod nią coś na pewno (na pewno) Jesteśmy najlepszym kolegami Jesteśmy my we dwoje zawsze kończy się to problemami Hej Nawet nie wiem co ci mam powiedzieć (nie) Niektórych ludzi lepiej trzymać z daleka od siebie Ile razy powiedz, ile razy mamy się poparzyć? Powiedz, ile razy mamy zjebać coś, co dla nas znaczy? Ciekawe, czy choć jedna z naszych ofiar nam przebaczy Musimy urwać kontakt chyba to jedyny haczyk na to Witam w mieście gdzie wszyscy są na receptach Zolpidem, Praga, cała Wawa na tabletkach (tabletkach) Status oceniają cię po metkach (po metkach) Noc oczyszczenia, rano budzi cię depresja Błędne koło, błędna pętla Alkoholicy, żule, puste butle na osiedlach Czyli, puste blistry, samary i igły Przejście po ulicy, ciepłe twarze z ludzi znikły Widzę tunel, ale czemu on jest tak daleko (tak daleko) Krzyczę pomóż, ale w zamian słyszę tylko echo (echo) To jest moja walka o to, czy popłynę rzeką O to czy mnie porwie strumień w stronę, gdzie mnie wzywa detoks Ile razy powiedz, ile razy mamy się poparzyć? Powiedz, ile razy mamy zjebać coś, co dla nas znaczy? Ciekawe, czy choć jedna z naszych ofiar nam przebaczy Musimy, urwać kontakt chyba to jedyny haczyk na to Ile razy, powiedz ile razy mamy się poparzyć? Powiedz ile razy mamy zjebać coś co dla nas znaczy? Ciekawe, czy choć jedna z naszych ofiar nam przebaczy Musimy, urwać kontakt chyba to jedyny haczyk na to
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out